Ale jest kilka rzeczy, które zdecydowanie negatywnie wpływają na całe doświadczenie. Po pierwsze, tłum. Niewiarygodna ilość ludzi. Według nowych zasad, Machu Picchu może przyjąć do 7000 odwiedzających dziennie. Nie jest łatwo rozkoszować się przestrzenią, medytować, zatrzymać na spokojniejszą chwilę czy nawet zrobić ...moim zdaniem :) Witajcie Kochani! Z podkreśleniem "moim" - to jeden z tych piotruchowych tekstów, który uważam za "lepsze"... Wisielczy humor jest jednym z tych wartości, które do mnie trafiają... ze tak powiem - bardziej... Coś jak "pyton montiego"... że niby... i że zabawnie... Wiecie co jest najmniej śmieszne? Że humor "a'la monthy" to jedna z nielicznych, skutecznych - form obrony przed... jak to się dzisiaj mówi? Fejk niusem? :)... Fejk niusy - czy jak uczone filozoficzne głowy zapodają bardziej elegancko pod terminem "post prawda" (chyba nawet serial pod takim tytułem jest na strimingowej.. eghmm... platformie)... Jest tym czym wszyscy żyjemy, nawet jeśli nie chcemy... widać do w tekście Piotrowym (jednym z moich od dzisiaj - ulubieńszych)... i w postawie każdego z nas... no dobra - niech będzie, że mojej... bo nie wiem jak Wy radzicie sobie z nienormalnością... czyli po nowemu - nową normalnością... Ja wychodząc z domu - zakładam przeklętą maseczkę... choć wiem, że jedyne przed czym mnie chroni to -500 w budżecie domowym... tiaaa... Powiem Wam, że "znaki" mówią o końcu wszystkiego... niby mówią... i niby znaki... Przez ostatnich parę tygodni, odciąłem się od newsów... i nie chodzi że od... false or true... po prostu - od wszystkich... wykonując w tym czasie kilka pożytecznych rzeczy i więcej jeszcze - dla "zabicia" czasu... i cholerka... jakoś tak... przestało mnie obchodzić kto "rządzi" w obejściu... kto wybory na naczelną świnkę wygra... Na końcu, co by się nie działo... zostanę tylko ja - moja, o którą troszczyć się muszę póki siły mam - rodzinka... i mój przyjaciel Bóg - z którym gadam jakby częściej... niż dawniej... I może dlatego - martwić się przestałem, dla Kidawy i totalnych - pełen jestem współczucia, podobnie jak dla rządzących - za krzyż który niosą... i współczuję - tym różnym Sorosom i Gejtsom... sobie i innym i w ogóle... czy innym tam takim - obwinianym o "zamachy" na wolności... No bo... pomyślcie - ile tak na końcu - ma z życia strażnik naszej celi?... Paradoksalnie - prawie polubiłem ten czas "pandemii" i prawie - nie mam zastrzeżeń do "nowej normalności"... Wolny człek - wolny będzie nawet w celi (co kiedyś już tu pisałem)... a teraz udało mi się to bardziej - poczuć niż o tym pomyśleć... Niech się dzieje co chce... Byle nikt nie nastąpił mi na odcisk... wówczas - zupełnie świadomie - uruchamiam najgorszą część siebie :)... Oczywiście - bez satysfakcji. :)... ale i bez wyrzutów sumienia... raczej - ze smutkiem, że komuś "głupio chce się"... podczas gdy można by było - póki sił i życia starczy, dociekać prawd i praw, boskiego planu... Tyle jeszcze zostało do odkrycia!
\n iść czy nie iść oto jest pytanie

Angielskie must znaczy nie tyle „muszę” co „myślę, że muszę”! Must jest bardziej osobisty od have to. Przy użyciu must mówimy o naszych odczuciach i ocenach, a nie suchych faktach. She’s really nice, you must meet her! (Ona jest naprawdę fajna, musisz ją spotkać!) I haven’t called my mum for ages.

Coraz częściej i głośniej mówi się o potrzebie korzystania z porad psychologa. I bardzo dobrze!Rozmowy z psychoterapeutą to stały motyw w filmach i serialach, a do takiej formy wsparcia przyznaje się coraz więcej znanych i lubianych osób. Zastanawiasz się, czy potrzebujesz psychologa? Kiedy jest najlepszy moment, by wybrać się do specjalisty? Jak wygląda pierwsze spotkanie?Co robisz, kiedy coś cię boli? Wiadomo: szukasz od razu pomocy i przeglądasz kolejne strony w internecie, by znaleźć odpowiedniego lekarza specjalistę. Tymczasem kiedy pogarsza się nasze samopoczucie, sytuacja często wygląda często zwlekamy i bagatelizujemy objawy, takie jak np. uczucie lęku, problemy z koncentracją czy obniżony nastrój. Światowa Organizacja Zdrowia stawia sprawę jasno: człowiek zdrowy to taki, który jest zdrowy na ciele, umyśle i na płaszczyźnie społecznej. Dlaczego więc zaniedbujemy strefę psychiczną? Jedną z przyczyn jest poczucie wstydu i obawa przed etykietką „wariata”. A tymczasem wizyta u psychologa to pierwszy krok do walki o siebie. Dlatego nie możesz traktować takich konsultacji jako porażki. To wcale nie dowód na to, że nie potrafisz sobie poradzić. To krok w kierunku pełnego zdrowia!Kiedy jest ten właściwy moment, by wreszcie w wyszukiwarkę wpisać „psycholog w moim mieście”? Tu nie ma jednej, właściwej odpowiedzi, bo przecież każdy z nas jest inny i inaczej przeżywa swoje problemy. W największym skrócie możemy jednak mówić o sytuacji, w której nie jesteśmy już w stanie znieść emocji, jakich doświadczamy, czy też poradzić sobie z napotkanymi wyzwaniami np. w pracy czy w relacjach z innymi. Gdy więc zaczynasz mówić sobie: „nie radzę sobie”, albo „nie mogę tak już dłużej” – to jest ten moment. Wtedy warto szukać pomocy!Wydaje się, że wśród pacjentów zmagających się z chorobami przewlekłymi, np. nieswoiste choroby zapalne jelit (NChZJ), takich sytuacji może być jeszcze więcej, a często kluczowy jest moment diagnozy.– Gdybym miała zastanowić się, kiedy najbardziej potrzebowałam pomocy specjalisty, to przede wszystkim był to czas, gdy dowiedziałam się, że do końca życia będę walczyć z chorobą Leśniowskiego-Crohna – opowiada 28-letnia pacjentka, zmagająca się z NChZJ od 5 lat. – Cieszę się, że akurat w szpitalu był na oddziale psycholog, bo dzięki temu, mogłam jakoś uporządkować swoje myśli i podzielić się obawami, którymi na tym etapie nie chciałam obarczać się też, że powodem wizyty u specjalisty jest utrata bliskiej osoby, problemy w pracy, ataki lęku, niechęć do robienia czegokolwiek czy trudności w związku. Czasem metody, który wcześniej stosowałaś/-eś np. w radzeniu sobie ze stresem, już się nie sprawdzają i nie dają wytchnienia. Możesz też czuć, że bliscy, choć chcą dla ciebie jak najlepiej, nie są w stanie zapewnić ci takiego rodzaju wsparcia, jakiego teraz odkładaj tej wizyty na później, na kolejny poniedziałek czy początek następnego miesiąca. Nie lekceważ objawów, które mogą potem wrócić do ciebie ze zdwojoną siłą. Problemy mogą zacząć się nawarstwiać. Jeśli niepokoisz się swoim zdrowiem psychicznym, albo też, gdy osoby z twojego bliskiego otoczenia martwią się i doradzają ci konsultację u specjalisty – zdecydowanie warto rozważyć taką że z pomocy psychologa możesz skorzystać również za darmo, w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie obowiązuje tu rejonizacja, jeśli więc w jednej poradni zdrowia psychicznego kolejka oczekiwania na poradę jest długa, spróbuj w innym miejscu, a może okazać się, że możesz umówić się na spotkanie już w kolejnym tygodniu. Co więcej, obecnie, w czasie trwania epidemii, osoby dorosłe mogą zapisywać się na wizyty u psychologa bez skierowania, co znacznie przyspiesza cały czy psychiatra? A może psychoterapeuta?Zarówno jeden jak i drugi specjalista ma za zadanie zatroszczyć się o nasze zdrowie psychiczne. Podstawowa różnica to rodzaj pomocy, jaką mogą nam jest lekarzem, posiada wykształcenie medyczne i ukończył specjalizację oraz może wypisywać recepty, wystawiać zwolnienia lekarskie i skierowania do szpitala. W swojej pracy diagnozuje i leczy zaburzenia psychiczne. Co ważne, nie każdy psychiatra i nie każdy psycholog może prowadzić psychoterapię. Do tego niezbędne jest ukończenie specjalistycznej szkoły i uzyskanie niezbędnych certyfikatów. Z czym możesz zgłosić się do psychiatry? Zapukaj do niego przede wszystkim w przypadku, gdy twój nastrój jest długotrwale obniżony, gdy towarzyszą ci myśli samobójcze, odczuwasz znaczny lęk i strach, które nie pozwalają ci na co dzień funkcjonować. Psychiatra pomoże także, jeśli obserwujesz niepokojące zmiany w swoim zachowaniu, np. jeśli czujesz że jesteś prześladowany/-a, doznajesz halucynacji, znacznego pogorszenia koncentracji, zmagasz się z objawami psychosomatycznymi, jak kołatanie serca czy drżenie rąk lub walczysz z uzależnieniem od alkoholu czy substancji psychoaktywnych. To jednak tylko niektóre z sytuacji, które mogą wymagać konsultacji medycznej. Pamiętaj, że wizyta u psychiatry nie oznacza automatycznego skierowania na leczenie na oddziale w szpitalu psychiatrycznym. To ostateczność. Do szpitala trafia się zwykle, gdy pacjent lub pacjentka stanowią zagrożenie dla własnego lub czyjegoś w takim razie jest psycholog i czym się zajmuje? To osoba, która ukończyła studia magisterskie w zakresie psychologii, a zwykle także szereg dodatkowych kursów i szkoleń. Nie każdy psycholog jest jednak psychoterapeutą (tak, jak nie każdy psychoterapeuta jest psychologiem). Do psychologa możesz zgłosić się z takimi wyzwaniami jak chęć zmiany i podniesienia jakości życia, odzyskanie satysfakcji z życia, praca nad poczuciem własnej wartości. Lista jest dłuższa i obejmuje np. sytuację, gdy nie radzisz sobie z jakąś sytuacją życiową, jak np. śmierć bliskiej osoby, rozwód czy choroba. Psycholog pomoże, jeśli masz trudności w relacjach z innymi (można też skorzystać z terapii psychoseksuologicznej), a także, gdy nadużywasz alkoholu, leków lub substancji wizytaTo naturalne, że przed spotkaniem z psychologiem czujesz stres, bo to zupełnie nowa sytuacja w twoim życiu. Co więcej, nie każdemu z łatwością przychodzi mówienie o sobie, a tym bardziej o własnych problemach. Boimy się oceny, wyśmiania, tego, że ktoś nie potraktuje nas poważnie. Tymczasem zadaniem psychologa jest zapewnienie nam poczucia bezpieczeństwa oraz odpowiedniego komfortu. Co ważne, twoje sekrety są bezpieczne: psychologa obowiązuje przestrzeganie tajemnicy zawodowej, a gabinet specjalisty to miejsce, w którym swobodnie możesz dzielić się swoimi problemami. One nie wypłyną poza cztery ściany, w których właśnie się znajdujecie. Wyjątkiem są jedynie sytuacje, gdy dana osoba może stanowić zagrożenie dla zdrowia lub życia swojego lub innych osób. Tu psycholog zobowiązany jest powiadomić odpowiednie do spotkania z psychologiem można się jakoś przygotować? Pierwsza wizyta to przede wszystkim konsultacja psychologiczna. Zwykle najpierw obejmuje ona wywiad, podczas którego zbierane są podstawowe informacje takie jak twój wiek, stan cywilny, sytuacja rodzinna i mieszkaniowa czy aktywność zawodowa, a także kwestie związane z dotychczasowym leczeniem, w tym także ew. wizytami u psychologa i psychiatry. Zwykle na tym etapie specjalista będzie chciał dowiedzieć się więcej na temat twojej oceny jakości życia, satysfakcji z życia, relacji z innymi i poziomu odczuwanego stresu. Z pewnością możesz też spodziewać się innych pytań. Z jakim problemem przychodzisz? Co sprawia ci trudność w ostatnim czasie? Jak długo i jak intensywnie doświadczasz wspomnianych problemów? Jakie wydarzenia mogły wpłynąć na pojawienie się danych objawów? Jak one wpływają na twoje codzienne funkcjonowanie? Jak sobie z tym radzisz? Na podstawie zebranych danych często stawiana jest wstępna diagnoza, która pozwala dobrać metody wsparcia. Zastanów się też czego tak naprawdę oczekujesz od psychologa i co chcesz osiągnąć dzięki jego interwencjom. Nie obawiaj się też zadawania pytań i nie zapominaj, że specjalista daje ci pewne narzędzia, które możesz wykorzystać do pracy nad tym, by poradzić sobie z różnymi wyzwaniami. Już sam fakt, że szukasz pomocy i chcesz zawalczyć o siebie i swoje zdrowie psychicznej, jest dowodem twojej siły, a w żadnym stopniu nie słabości. Nie daj się! C-ANPROM/PL/ENTY/0278
Mam złożyć wniosek tylko do szkoły pierwszego wyboru czy do wszystkich do których chce iść? 2021-06-20 20:38:23; Czy mogę iść do szkoły i sama sobie zmienić szkołę? 2014-07-24 23:28:12; Czy mogę nie iść do szkoły 1. wyboru? 2013-07-05 12:23:52; Co jeśli dostałam się do szkoły pierwszego wyboru, a nie chce tam iść? 2011
Każdy, kto choć raz w życiu zastanawiał się nad wizytą u psychologa, miał do czynienia z falą przeróżnych wątpliwości i obaw. Przeciętny Kowalski kojarzy gabinet psychologiczny z filmowym obrazem zatęchłej i wilgotnej celi wprost z Coppolowej Drakuli. Uśmiechacie się? Nie trzeba się wstydzić. Dobrze znam tę minę ulgi, gdy wspominam o tej filmowej scenie. Uważacie, że wzrok psychologa to rentgen, który dostaje się w głąb duszy, przenika tajemnicze myśli i pragnienia, widzi wszystkie jej zakątki?Właściwe to, dlaczego budzą się takie skojarzenia? Być może psychologia kojarzy się z mocą i wiedzą tajemną, niedostępną dla przeciętnych. Ludzie obawiają się, że psycholog grzebie w ich myślach, w ciemnych zakamarkach umysłu, jak szaman od wiedzy tajemnej. To wszystko, co jest nieznane i niezrozumiałe, często budzi strach i przerażenie. Szkoda, bo może ta dziedzina nie jest taka straszna? Przyjrzyjmy się jej z bliska. Lekarz leczy ciało a psycholog duszę. Psychologia wyjaśnia przyczyny naszych zachowań, wyborów i decyzji. Ułatwia rozumienie nas samych. To powoduje, że życie staje się bardziej świadome i bogate w głębsze odczuwanie otaczającej rzeczywistości. Co za tym idzie, bardziej świadome wybory, decyzje i poczucie większego wpływu na swoje życie. Pokazuje nam nasze sukcesy i niepowodzenia. Pokazuje nam sposób, w jaki tego dokonujemy. To daje nam poczucie sprawczości i możliwość działania, a za tym większą satysfakcja z własnego życia. Życia pełniejszego i szczęśliwszego. Warto więc może zatroszczyć się o własne samopoczucie, zdrowie myśli i uczuć? W życiu dzieje się często tak, że doświadczamy dużo, mocno i szybko. Czasem trudno sobie samemu poradzić z nadmiarem emocji i wrażeń. Walczymy z lękową nadwagą, zmagamy się z bezsennym smutkiem, trudno się oderwać się od przygniatających myśli. To jest właściwy moment, aby pomyśleć o spotkaniu z psychologiem lub terapeutą. W zaciszu spotkania i rozmowy można przyglądnąć się bólom niefizycznym i poszukać dla nich nowego miejsca, układając w całość jeszcze raz puzzle naszej codzienności. Takie spotkanie to najlepszy czas, aby zatroszczyć się o nasze zranione uczucia, niedocenione wysiłki oraz niespełnione starania. Poprawiając swoje życie na takie, jakie chcielibyśmy mieć. Więc pójść czy nie pójść do terapeuty, oto jest pytanie? Masz prawo być szczęśliwym. Terapia pozwala ci zrozumieć twoje zachowania, decyzje i wybory. To w gabinecie jest miejsce na wyjaśnianie naszych przeżyć i odczuć. Tam łatwiej zrozumieć samego siebie. Wtedy życie staje się bardziej świadome, mamy większe poczucie wpływu na nasz los. Terapia pokazuje nam przyczyny naszych osiągnięć i strat. Podpowiada, w jaki sposób można rozwiązywać problemy. Wydobywa z nas potencjał i pokłady sprawczości. Rzuca światło na drogę do realizacji naszych pragnień. Gdy ktoś pyta mnie, po co można tak naprawdę pójść do psychologa lub terapeuty, pytam: w jakim stopniu twoje myśli i uczucia wpływają na twoje życie? Prawie zawsze pojawia się odpowiedź: one wpływają na mnie w 100%. Chcesz być piękny? Idź do gabinetu kosmetycznego, na trening fitness, czy do dietetyka. Chcesz być zdrowy? Idź do lekarza lub farmaceuty. Chcesz być szczęśliwszy? Idź do terapeuty. Nie obawiaj się zadbać o swoje uczucia i myśli. Nasze życie oraz doświadczenia wymagają naszej troski i uwagi, jeśli mają nam dawać siłę i energię. To one gwarantują nam piękno duszy i ciała. Zapraszam do konsultacjiKatarzyna Dzik Ogród psychologicznyThe Psychological GardenTel.: 0 75 22 966 466ogrodpsychologiczny@ 8BP, Sheffield518-520 Ecclesall Road, Sheffield Rozwiąż inne quizy. Megaquiz na logikę. Zdobycie kompletu punktów jest wręcz niemożliwe; Kultowe słodycze PRL-u. Bez kompletu punktów nie masz po co iść do cioci na imieniny!
--> Archiwum Forum raziel88ck [ Legend ] Iść albo nie iść, oto jest pytanie - praca Jest pewna praca na stacji gdzie tankowalbym gaz samochodom. Wszystko byloby ok, ale jest kilka rzeczy, ktore mnie irytuja. 1. 2 dni wolne od pracy sa raz na dwa tygodnie, a nie co tydzien, czyli co 12 dni pracy. 2. Co drugi weekend pracuje sie po 12 godzin od 7 do 19. 3. Miejsce pracy znajduje sie poza miastem, a nie mam calkowicie wlasnego auta. 4. Nie cierpie drugich zmian, bo wtedy mam caly dzien stracony i na nic nie mam ani sil, ani checi. Co prawda na 2 zmianie jest sie 7 godzin dziennie, a nie 8, ale zaczyna sie o 14, a konczy o 21. A teraz to co mi sie podoba. 1. Pierwsze zmiany sa w godzinach od 6 do 14, czyli caly dzien mialbym pozniej dla siebie. 2. Jesli bylby maly ruch to praktycznie nic bym tam nie robil, jesli duzy to przynajmniej bym sie nie nudzil, praca ciezka nie jest. 3. Pensja to 1200zl miesiecznie + ubezpieczenie. Czy to nie jest waszym zdaniem maly wyzysk? :P W sumie najwiekszym minusem to jest brak kazdego wolnego weekendu. Wszystko jeszcze zalezy od tego w jakim pomieszczeniu mialbym spedzac te kilka godzin pracy, bo jak bylem w dwoch innych (oba w miescie), to jeden budynek byl wypasiony, tam gdzie kierownik pracuje, a drugi to istna ruina. Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ] Nie idź, nie pracuj, pij więcej bo wtedy życie jest piękne... [3] raziel88ck [ Legend ] Herr Flick - bardzo smieszne, kasa jest potrzebna. Szkoda, ze sprzed nosa uciekla mi praca w autokomisie, ale mowi sie trudno. Dzis moze zobacze to miejsce i jak bedzie syf to z pewnoscia nie pojde :P [4] Rod [ Niereformowalny Sceptyk ] Ja bym poszukał innej pracy. [5] MajkelFPS [ Frag Per Second ] Idź pracować. Po 1 nic Ci się nie stanie. Po 2 będziesz czuł wartość zarobionych pieniędzy. Po 3 będziesz wiedział co Ci się nie podoba. Po 4 zawsze możesz się zwolnić(o ile nie podpisujesz umowy na czas określony). Po 5 pieniądze zarobione osobiście całkiem inaczej "smakują".;D IMO nie masz nic do stracenia. jasonxxx [ Szeryf ] Każda praca jest lepsza niż pierdzenie w stołek i narzekanie. W międzyczasie przecież możesz rozglądać się za inną, lepiej płatną. CzykiRapMen [ Blade Master ] smokinnhobo [ czolgista ] Spokojnie raziel - sa prace w ktorych nie ma wolnego, no chyba ze sobie wezmiesz. -> [7] Ogon. [ półtoraken fechten ] To jest chyba więcej niż 1 cały etat? To mi się wydaje, że 1200 na rękę to o jakieś 300 za mało... Ale możesz iść i szukać w między czasie czegoś innego... jakoś na wakacje trzeba zarobić:) raziel88ck [ Legend ] Chyba tak zrobie. Najwiecej zarabia kierownik, bo pracuje tyle co inni, a ma 2400zl na miesiac. Tak czy inaczej tej pracy nie traktowalbym na dluzsza mete. Sam kierownik stwierdzil, ze ta praca jest dobra dla poczatkujacych i dla emerytow. wilqu [ wilk medyczny ] Pensja dosyć niska, a godzin sporo, ale ja bym brał na początek, zawsze jakiś grosz a w międzyczasie wynajdziesz coś lepszego JihaaD [ Gosu ] Nie idź. Będziesz wyj**** po całych dniach,a na szukanie lepszej pracy nie będziesz miał sił. Będziesz się tylko wku**** i miał wszystkiego dosyć. [13] ProTyp [ For the Horde! ] Mój brat też pracuje na stacji gazowej, ale ma 2x gorszą sytuacje.... - w każdą sobotę 12h - 4zł na godzinę - brak urlopu (w ogóle) - pracodawca to skurw*syn ;) Co prawda w mieście, a do tego ma swój samochód, ale i tak ma o wiele gorzej :). spoiler startAle IMO to już jego głupota, że tam pracujespoiler stop Zingus123 [ Antyterrorysta ] wiesz ja mam jeden zawód lub dwa na oku który chciałbym wykonywać do emerytury a jak nie to z wiekiem zmieniać prace, coraz to lepszą i chociażby trochę lepiej płatną a wyższe wykształcenie = wyższe zarobki są kłamstwem według mnie jakby co Rod [ Niereformowalny Sceptyk ] Mój znajomy pracował w lecie na stacji benzynowej. Niby musiał tylko tankować, ale tak naprawdę więcej było noszenia zaopatrzenia dla stacji, mycia okien samochodów, pompowania opon czy wyrywania trawy spomiędzy kostek brukowych. Niezła harówka. mirencjum [ operator kursora ] Jak 1200 zł brutto to robisz za murzyna. Mnóstwo godzin, praca na zmiany, brak dojazdu. Ale taka już u nas norma przerabiać polaków na chińczyków. raziel88ck [ Legend ] 1200zl na reke. A i jeszcze jest problem z toaleta, bo w tych dwoch miejscach nie widzialem jej, znaczy tam gdzie kierownik pracuje to jest, ale nie ma odprowadzenia i trzeba zapitalac do hipermarketu przez ulice, ciekawe jak na tej dabrowie jest. mirencjum - jestes kierowca autobusu? Bo jest kilka wolnych miejsc, ale nie mam prawka na autobusy. mirencjum [ operator kursora ] raziel88ck --> ...kierowca autobusu? Bo jest kilka wolnych miejsc, ale nie mam prawka na autobusy. Samodzielnie teraz raczej nie zrobisz, bo to wydatek około 10 tys zł. Ale urząd pracy może zafundować Ci kurs. raziel88ck [ Legend ] mirencjum - to dlatego wujek mi mowil abym sie zapisal do biura pracy czy tam urzedu. A egzaminy ile kosztuja i jaka jest pensja na miesiac i godziny? [20] Zingus123 [ Antyterrorysta ] A i jeszcze jest problem z toaleta, bo w tych dwoch miejscach nie widzialem jej, znaczy tam gdzie kierownik pracuje to jest, ale nie ma odprowadzenia i trzeba zapitalac do hipermarketu przez ulice i co będziesz zapindalal do hipermarketu się wyszczać ;o a pozwolą ci w ogóle ? może jakieś wiadro weź i lej do niego :] Irracjonalny Amisz [ Generaďż˝ ] Slabo platna. smuggler [ Advocatus diaboli ] Ale nie bardzo rozumiem jak to jest, ze masz 2 dni wolne na 12 dni. Toz kodeksu pracy wynika, ze mamy okreslona max. wielkosc tygodnia pracy - wiec albo naleza ci sie nadgodziny albo dodatkowe dni wolne. Bo jak masz robic "2 dni wolne 12 pracy" to olej (i benzyna :P) taka prace, to jest wyzysk. Pracowalem kiedys w systemie 12/24 (12 pracy, doba wolnego) ale co jakis czas dorzucano mi dodatkowy dzien wolny, bo inaczej musieliby dawac nadgodziny... [23] Zingus123 [ Antyterrorysta ] warunki pracy zajebiste raziel88ck [ Legend ] co 12 dni 2 dni wolne. Czyli na 14 dni 2 sa wolne niestety. Emil22 [ Generaďż˝ ] Myśle, że po miesiącu będziesz zbyt wkurwiony żeby szukać czegoś innego. Ja rozumiem, że każda praca jest lepsza niż siedzenie w domu, ale niektóe miejsca pracy są przesadą. Pamiętam jak ja pracowałem niby 12 godzin dziennie za 1500 na że te 12 godzin to tak naprawde było wyjśćie do roboty około 6 rano, a powrót zazwyczaj około 19:30- 20:00, ale były dni, że można i było o 22 że nie miałem kiedy szukać innej pracy, dwa to, że jak wracałem z roboty byłem tak zjebany, że nie miałem już na nic odpusćiłem i się zwolniłem, i zostałem bez roboty.... A teraz mam alternatywy w postaci magazynów kauflancu, a cearffoura czy jak to się tam pisze, czyli ogolnie dwa obozy pracy. Samodzielnie teraz raczej nie zrobisz, bo to wydatek około 10 tys zł. Ale urząd pracy może zafundować Ci kurs. Tylko, że niestety trza chyba znależć najpier pracodawce, a nie zawsze jest z tym łatwo. kapciu [ kapciem ] Ja pracuje na takiej stacji i powiem ci tak: 1. te 1200 to fikcja, spokojnie wyciagniesz 1600 lub wiecej 2. warto sie dogadac z pracodawca bys mógł podjac inny etat, ew. mozesz mu pojsc na reke i przyjac poł etatu, dlaczego? poniewaz siedzac sobie w tej budce robisz cos innego. warunkiem jest posiadanie internetu (u mnie 4mb). ja redaguje procz tego pismo dla budolancow z ktorego wyciagam 1000. 3. masz mnostwo wolnego czasu (na sredniej stacji gazu ruch jest co 15 - 30 minut, w weekendy nawet rzadziej, przy czym jest on w godzinach 8-10, 12-16) 4. ten czas sobie pozytkujesz na wiele sposobów, mozesz sobie grac w sieciówki, ogladac tv, sciagac filmy etc. 5. dorabianie - jak w pkt 1. dorabiasz na sprzedaży butli, co i jak to ci powiedza dostawcy :) sa jeszcze faktury, co prawda z gazu jest mniej ale uz z 1 butli masz 5 zł. u mnie schodzi ok 10 butli na zmiane. warunek, musisz miec nagranych klientow. mozesz tez napelniac butle turystyczne, coś co jest rajem dla nas pracownikow stacji. jak jest sezon na butli zarabiasz ok 20 zł. 6. sa jeszcze premie, mozesz np. przejac logistyke stacji od szefa i prowadzic mu ewidencje. nie musze dodawac jak to bardzo pomaga w twoich lewych przedsiewzieciach. 7. gdy sie juz naprawde nudzisz (bywa tak ze masz zerowy ruch na stacji) to zapraszasz do siebie swoja dziewczyne :) 8. minusy - ze robisz w swieta. u nas jest to rozwiazane tak, ze dostajemy podwojne stawke wtedy. w swieta tez praktycznie nie ma ruchu to tez jak sa fajne filmy w tv to lezysz, ogladasz i sie cieszysz ze ci za to placa. pracowałem juz w wielu zawodach - zakłady fiata, lakiernik, w budowlance, w hurtowniach, w sklepie, w serwisie sprzetu, w biurze podrozy, i ta praca na stacji gazowej jest jak dla mnie numer 1. jak sie bedzie dało to zostaje tu do emerytury :) Zingus123 [ Antyterrorysta ] czyli tak, skończysz pracę wieczorem i będziesz tak wyjebany że pójdziesz spać i tak 12 dni w kółko [28] kapciu [ kapciem ] zingus, konczas prace wieczorem na stacji gazu jestes wypoczety. :) a te 12 dni to tez tak nie dokonca, bo czesto po prostu zmieniasz sie ze zmiennikiem, mozesz czasem pociagnac 16-tke i wtedy tez ci sie nabija wolne. raziel88ck [ Legend ] kapciu - nie bylbym w stanie pracowac 16 godzin w ciagu jednego dnia. Z uczelni jak wracalem po 20 to nie mialem ochoty do zycia, dlatego tak bym nie chcial 2 zmiany. Szczegolnie, ze wstalbym po 9 i do godziny 13 szykowalbym sie do pracy. Emil22 - i wlasnie tego sie obawiam, ze pojde do pracy i bede bez zycia caly czas i nic nie bedzie mnie cieszylo. A te 2 dni tygodniowo wolnego powinny byc standardem. kapciu [ kapciem ] raziel, to nie jest praca fizyczna, pomysl ciagniesz sobie 16-tke, a nastepny dizen masz wolny. przewaznie jest tak ze rano przychodzisz, wlaczasz sobie czujnik ruchu, lub jak masz dzwonek to jeszcze lepiej i spisz do 8. a wieczorem spisz od 18 do 22. w tej pracy wypoczywasz, zrobisz sobie kawke i siedzisz na necie az do znudzenia. przeciez to samo robisz teraz :) ja teraz ide na 14, juz sobie kombinuje ze w koncu skoncze kampanie w warlords battlecry 2 i ogladne goscie goscie 2 :) raziel88ck [ Legend ] kapciu - no nie do konca, bo zima trzeba odsniezac miejsce. W niektore swieta tez sie pracuje w sylwka to samo i to mnie jeszcze bardziej dobija. Na uczelni tez nic nie robilem, a jednak bylem padniety :P. Kolejna sprawa, nie mam laptopa i nie wiem czy bedzie tam nawet telewizor :P Powiedzmy sobie szczerze firma intergaz oszczedza na wszystkim (nawet na ubikacjach) jak sie tylko da, wiec nie ma mowy o luksusach. mirencjum [ operator kursora ] kapciu ---> kończąc prace wieczorem na stacji gazu jestes wypoczety. Niby tak, ale opublikowane ostatnio badania wykazują, że po pewnym czasie pracownik takiej stacji zaczyna bawić się zapalniczkami jednorazowymi. Nikt nie zna przyczyny dlaczego tak się dzieje, ale to fakt. No i ..... "Słup ognia sięgał kilkunastu metrów. Dziesiątki jednostek straży pożarnej musiały uwijać się jak w ukropie. Zapaliły się zbiorniki z gazem LPG na stacji w Ustroniu na Podbeskidziu." "...Groźny wypadek na stacji z gazem LPG w Budkach Petrykowskich pod Grójcem. W nocy z soboty na niedzielę wybuchła tam butla z gazem." kapciu [ kapciem ] hehe, to prawda, trzeba umieć przebywac ze soba sam na sam :D raziel, tv raczej bedzie, komputer tez musi byc chocby do wystawiania faktur. internet tez, o ile jest terminal do kart. Emil22 [ Generaďż˝ ] Emil22 - i wlasnie tego sie obawiam, ze pojde do pracy i bede bez zycia caly czas i nic nie bedzie mnie cieszylo. A te 2 dni tygodniowo wolnego to powinno byc standardem. Wiesz ty masz jeszcze ten plus, że nie robisz fizycznie tak jak to kapciu napisał, ja miałem nieco innaczej, więc w tygodniu nie było życia, a jak przychodziła sobota, to byłem tak zjebany, że chciałem czy nie to i tak żaden budzik mnie nie mógł obudzić i spałem przez pół dnia, a później to już nie było sensu gdziekolwiek się ruszać.... Do tego o wzięciu jakiego kolwiek dnia wolnego można było zapomnieć, miałem problem z załatwieniem czegoś takiego jak przegląd auta jak się rozchorowałeś z dnia na dzień to już tragedia była... raziel88ck [ Legend ] kapciu - nie ma komputera, jest tylko takie male urzadzenie do faktur. Tam gdzie kierownik ma, to jest tv i sporo miejsca, ale tam gdzie moj brat pracuje to ani tv, a budka jest tak mala, ze max 1 osoba sie tam miesci i jest zimno. kapciu [ kapciem ] raziel, zima albo odsniezasz albo placisz gosciowi dyszke i ci przejedzie pługiem. ja z poczatku odsniezalem, ale stwierdzilem ze szkoda mojego zdrowia i tak wlasnie zrobilem. no i najwiekszy plus, nigdy ci nie bedzie zimno na stacji gazu :D i juz reasumujac, przynajmnie raz w tygodniu przychodzi do mnie ktos pytac o prace. cos w tym chyba jest prawda? --------------------- e to skoro tak, to pozostaje ci laptop. no ale skoro mowisz ze sa takie warunki a nie inne to chyba bym sie nie pisał. bez neta i tv ciezko wyrobic. nwarunki tragiczne jak na stacje gazu :| a masz wogole uprawnienia na gaz? raziel88ck [ Legend ] 1. te 1200 to fikcja, spokojnie wyciagniesz 1600 lub wiecej 2. warto sie dogadac z pracodawca bys mógł podjac inny etat, ew. mozesz mu pojsc na reke i przyjac poł etatu, dlaczego? poniewaz siedzac sobie w tej budce robisz cos innego. warunkiem jest posiadanie internetu (u mnie 4mb). ja redaguje procz tego pismo dla budolancow z ktorego wyciagam 1000. 3. masz mnostwo wolnego czasu (na sredniej stacji gazu ruch jest co 15 - 30 minut, w weekendy nawet rzadziej, przy czym jest on w godzinach 8-10, 12-16) 4. ten czas sobie pozytkujesz na wiele sposobów, mozesz sobie grac w sieciówki, ogladac tv, sciagac filmy etc. 5. dorabianie - jak w pkt 1. dorabiasz na sprzedaży butli, co i jak to ci powiedza dostawcy :) sa jeszcze faktury, co prawda z gazu jest mniej ale uz z 1 butli masz 5 zł. u mnie schodzi ok 10 butli na zmiane. warunek, musisz miec nagranych klientow. mozesz tez napelniac butle turystyczne, coś co jest rajem dla nas pracownikow stacji. jak jest sezon na butli zarabiasz ok 20 zł. 6. sa jeszcze premie, mozesz np. przejac logistyke stacji od szefa i prowadzic mu ewidencje. nie musze dodawac jak to bardzo pomaga w twoich lewych przedsiewzieciach. 7. gdy sie juz naprawde nudzisz (bywa tak ze masz zerowy ruch na stacji) to zapraszasz do siebie swoja dziewczyne :) 8. minusy - ze robisz w swieta. u nas jest to rozwiazane tak, ze dostajemy podwojne stawke wtedy. w swieta tez praktycznie nie ma ruchu to tez jak sa fajne filmy w tv to lezysz, ogladasz i sie cieszysz ze ci za to placa. - moj brat cioteczny tam pracuje i przed podwyzka dostawal 1000zl, teraz ma 1200zl i nigdy wiecej nie dostal intergaz oszczedza i tam nie ma niczego, nawet ubikacji, a z tym dogadaniem to nie wiem, bo kierownik nie jest szefem intergazu. to fakt, jak siedzialem u brata to widzialem jaki jest ruch, czesto ma sie wolny czas, a w weekendy faktycznie prawie nic tam sie nie robi. musialbym zainwestowac w laptopa, neta do niego i prawdopodobnie w tv. w intergazie nie wolno sprzedawac butli :/ a tankowac mozna tylko i wylacznie samochody nie mam glowy do lewizny, a i o zadnych premiach nie slyszalem. ano zapraszac mozna, nie zaprzecze, o ile pomieszczeie jest normalnych rozmiarow jak u kierownika, bo u brata to jedna osoba sie miesci. tam nie ma podwojnych stawek niestety. Nie wiem w jakiej firmie pracujesz, ale na pewno w lepszej niz ten intergaz. Tam chyba oprocz kierownika to nikt nie ma uprawnien. Co do warunkow tam gdzie ja bym mial isc to nie wiem jak tam bedzie, widzialem w sumie ich 3 miejsca, z czego jedno rozwalili i tylko miejscowka kierownika jest godna uwagi. Emil22 [ Generaďż˝ ] Kapciu ja mam wrażenie, że jestes zadowlony tylko dlatego bo zarabiasz sporo z lewizny, gdybyś zarabiał zwykłą pensje to nie wiem czy też byś był taki happy. Boroova [ Gwiazdka ] Raziel --> wszystko zalezy od kilku czynnikow: 1. Ile masz lat? Jesli jestes mlody, to mozesz sie troche "pomeczyc" za marne stawki, w miedzyczasie szukajac czegos lepszego. 2. Jak bardzo zalezy ci na wolnym czasie? Jesli masz dziewczyne z ktora chcesz spedzac jak najwiecej czasu, taka praca nie jest dobrym pomyslem. 3. Czy jestes cierpliwym czlowiekiem - uwiez mi, nie ma nic gorszego niz nudna praca. Ile jestes w stanie wytrzymac nic nie robiac? Jesli mniej niz 8 godzin dziennie, to raczej wymiekniesz po dosc krotkim czasie 4. Czy masz silna psychike? Bo taka praca za gowniane pieniadze potrafi niezle czlowieka zamulic. Po pewnym czasie mozesz popasc w marazm i stracic chec i nadzieje na znalezienie czegos innego. Podsumowujac - bedziesz dymany za psie pieniadze, wykonujac prace, ktora nie jest szczytem twoich mozliwosci. Jednak jesli jest to twoja jedyna opcja w tej chwili, probuj - nic nie stracisz. I pamietaj, ze zadna praca nie hanbi. kapciu [ kapciem ] emil - i owszem. ale i bez lewizny wychodze na swoje. (robie na 2 etaty, jak pisalem) a na tej lewiznie firma nie traci, bo oficjalnie nie wolno napelniac turystycznych (wogole to jakas masakra, bo majac turystyczna butle, klient czasem i 100 km musi jezdzic bo ja na rozlewni nabić), na butlach traci dostawca, a na vacie dymam skarbowke. a co do warunków pracy - i u mnie na poczatku nie było za wesoło. ale firma sie dopiero rozwijała to i zainwestowali w budke i pracowników (nawet lodowke tu mamy :D). raziel88ck [ Legend ] Boroova Mam 21 lat, w sumie od jakiegos czasu szukam pracy, ale w kielcach zadnej dobrej nie spotkalem, w sumie ta w intergazie jest jedna z lepszych jakie moje oczy mialy okazje ujrzec. Obecnie nie mam dziewczyny, a ta praca z pewnoscia nie ulatwi mi jej znalezienia. Jestem cierpliwy, ale i tak bez laptopa i neta by sie nie obylo. Moj brat ma silna psychike, a i tak czasem zal mi na niego patrzec, widac ze ta praca go meczy, ciagle zamulony jest, chyba ze ma te 2 dni wolne po 12 dniach pracy to odzywa, albo jak w ostatnie swieta. kapciu - lodowke ma tylko kierownik i jakies tam darmowe napoje :P Jak sie nazywa firma w ktorej pracujesz? raziel88ck [ Legend ] Jak widac, mniejsze firmy sa bardziej przyjazne dla pracownikow niz te ogromne. Intergaz jest wlasnie z tych duzych firm na co najmniej krajowa skale. Widze ich butle w domach jednorodzinnych, ale pracownikow firma ma gdzies. Nawet te podwyzki ledwo dali. Boroova [ Gwiazdka ] Raziel --> w takim wypadku, na twoim miejscu odpuscilbym ta robote. Dlaczego nie poszukasz czegos w sklepie odziezowym w jednym z wielu centrow handolowych? Nie dosc, ze lepsze warunki (cieplo, toalety), to jeszcze przebywasz w gronie rowiesnikow i latwo mozesz nawiazac nowe kontakty (mam na mysli oczywscie dziewczyny). Pensja pewnie tez marna, ale za to masz do kogo gebe otworzyc i na pewno czas bedzie szybciej mijal. Jesli nie masz bardzo pilnej potrzeby zarobienia pieniedzy (kredyt, inne dlugi, wyprowadzka od rodzicow), to nie bierz pierwszej roboty ktora sie napatoczy. kapciu [ kapciem ] raziel, moj znajomy tez robi na stacji gazu, i nawet gdzies w twoich okolicach. on znowu siedzi po 24 h :0 pracuje ich tylko dwojka na stacji i nie zgodzili sie na przyjecie trzeciego. zarabiaja 3 tys na reke ale jakim kosztem. wiec nie mow ze 16- tka od czasu do czasu jest nie do przejscia :) raziel88ck [ Legend ] kapciu - to zalezy od czlowieka, dla mnie 12 godzin to męka. Nie jestem na tyle odporny. Boroova - no nie mam pilnej potrzeby, tylko starsi mnie wyganiaja do roboty :P Powiem szczerze, chcialbym uczciwa prace, ale na taka jeszcze nie trafilem :P Jeremy Clarkson [ Prezenter ] Ja bym nie brał, nie opłaca się, nie daj się traktować jak śmieć Emil22 [ Generaďż˝ ] emil - i owszem. ale i bez lewizny wychodze na swoje. (robie na 2 etaty, jak pisalem) a na tej lewiznie firma nie traci, bo oficjalnie nie wolno napelniac turystycznych (wogole to jakas masakra, bo majac turystyczna butle, klient czasem i 100 km musi jezdzic bo ja na rozlewni nabić), na butlach traci dostawca, a na vacie dymam skarbowke. No włąsnie, ale jak odejmiesz drugi etat i lewizne , to wychodzi wielkie gówno, a własnie wielu chłopaków z którymi gadałem, którzy mają tylko pensje ze stacji mówią, że to tragedia jest. A to , że przychodzą i pytają o prace to mnie nie dziwi, jeżeli ktoś nigdy wcześniej nie pracował to za użoego wyboru nie ma, jak się uczy zaocznie czy coś to też nie akurat się trafiło, i masz przyzwoitą płace i całkiem fajnie spędzasz czas w pracy, ale nie każdy tak ma. Sanitarium [ Rough Boy ] Mam kumpla ktory znalazl prace w sklepie Reserved na dziale damskim, zarabia cos kolo 1500zł, pensja niewiele wieksza niz ta na stacji ktora podales, ale warunki pracy i czas to jak niebo do ziemi, poszukaj czegos w tym stylu. [50] miki [ Too Deep ] Polska panie, kraj niewolników za nędzne grosze z imieniem Jana Pawła II na ustach... Dopóki ludzie będą się godzić na taki wyzysk nic sie nie zmieni. Moja rada - jeśli sytuacja cię do tego nie zmusza to nie bierz. raziel88ck [ Legend ] Postanowilem, ze pojde i obadam sprawe. s1ntex [ Senator ] No i jak? :) © 2000-2022 GRY-OnLine
To założenie jest uwypuklane w analizowanych opiniach, np. „hejt, w odróżnieniu od krytyki, nie ma na celu zmieniania czyjejś opinii ani czynienia świata lepszym”50, „jest najczęściej nieuzasadniony i nie ma sensu, a krytyka może pomóc w rozwijaniu siebie i poprawianiu swoich błędów”51. Od dłuższego czasu jestem sama i tak naprawdę powoli zaczęłam wątpić w to, że znajdę jeszcze kiedykolwiek kogoś wartościowego. Na aplikacjach randkowych sami pajace lub oszuści, a przynajmniej ja na takich trafiałam. Wtedy moja przyjaciółka stwierdziła, że zeswata mnie ze swoim kolegą, który właśnie przeprowadził się z Krakowa do Warszawy. Ucieszyłam się na ten pomysł i chętnie umówiłam na randkę. Z jej opowieści wyłaniał się zaradny, ogarnięty, miły facet. Na zdjęciu wyglądał w porządku, choć kompletnie nie mój typ. Zobacz także: Kolega zachował się wobec mnie niestosownie, gdy u niego nocowałam Poszliśmy do knajpki, ale muszę przyznać, że spotkanie przebiegało w dość niezręcznej atmosferze. Rozmowa często się urywała. Ja jestem gadatliwa, więc starałam się podawać różne tematy do dyskusji, ale jego odpowiedzi były głównie jednowyrazowe. Ciągle mówił: „To co jeszcze powiesz”. Już w pewnym momencie miałam tego serdecznie dość, męczyłam się tylko. Ogólnie chłopak jest serdeczny, ale między nami nie zaiskrzyło, przynajmniej z mojej strony. Ja mu się podobno bardzo spodobałam, bo tak powiedział mojej przyjaciółce. Zaprosił mnie też na kolejną randkę. Nie wiem, czy dalej w to brnąć, czy odpuścić. Nie chcę robić przykrości przyjaciółce, która bardzo lubi mnie i jego i w jej oczach bylibyśmy idealną parą. Może się przecież okazać, że następne spotkanie przebiegnie lepiej. Choć jak mam być szczera, to w to wątpię. Obawiam się też, że jak nie urwę tego od razu i pójdę na koleją randkę to zmarnuję i jego, i swój czas. Co robić? D. Czy D. powinna iść na drugą randkę tylko dlatego, że to kolega jej przyjaciółki? Zagłosuj:
„Śmieć czy nie śmieć oto jest pytanie?”. I. Co się dzieje z naszymi śmieciami?. I. Co się dzieje z naszymi śmieciami?. Przeciętny człowiek w ciągu roku produkuje ok. 2 m3 śmieci.
kargulka 30 października 2009, 10:15 Ostatnio zakłądałam wątek o pracy we wrocławiu. Teraz sprawa wygląda tak (zaraz wam napisze :P ) i mam nadzieje, ze poradzicie mi jak do tego podejść. A szczególnie byłabym wdzieczna mamuśkom gdyby mi napisały,czy na miejscu tej pani by mnie zatrudnili. Zadzwoniłam wczoraj pod numer z ogłoszenia do pani która szuka opiekunki do dziecka. Troche się nie zgadałyśmy przez tel. i powiedziałam jej że nigdy nie pracowałam jako opiekunka chodziło mi o to że nigdy mi za to nie płacili. Słyszałam w głosie tej pani,ze raczej nie chętnie do mnie podchodzi bo wiadomo młoda i jak wyszło bez doświadczenia. Dzieciaczek ma dopiero roczek pani szuka kogoś na 8 h od poniedziałku do piątku . Umówiłam się z nią mimo ,ze widać było ,ze nie była bardzo na tak. No ale nie dziwie sie, bo przecież ma oddac dziecko nieznajomej osobie rzekomo bez doświadczenia. Zaczęłam studia na pedagogice specjalnej na specjalizacji edukacja i rehabilitacja osób z niepełnosprawnością intelektualną, będę pracować w przyszłości z dziećmi chorymi , kształce się pod tym kątem. Kocham dzieci, moja siostra pracuje w przedszkolu integracyjnym , czesto jej pomagam przy trzylatkach , moja przyjaciółka pracuje w "żłobko-przedszkolu" gdzie też często się mnie można zobaczyć, uwielbiałam od zawsze zajmować się dziećmi rodziny, sąsiadów i raczej nie miałam nigdy problemów z opieką. Zdaje sobie sprawe ,ze to cięża praca. Czy myślicie ze mam szanse na zatrudnienie ? czy opłaca mi się w ogóle iść na to spotkanie ? to że nigdy nie byłam zatrudniona jako opiekunka działa na moją niekorzyść. Nie wiem czy mam jakieś szanse..co o tym myślicie ? Latarnia 30 października 2009, 12:00 ja bym Cię przyjęła....jeszcze studia pedagogiczne super Dołączył: 2008-01-21 Miasto: Inne Liczba postów: 12796 30 października 2009, 14:14 idź i opowiedz o swoich doświadczeniach, wytłumacz nieporozumienie i możesz też zaproponować jakiś dzień z dzieckiem i z mamą, albo zakupy albo w domu, albo spacer - mama zobaczy jak odnosisz się do dziecka, "czy umiesz przewinąć", czyli czy nie bajerujesz z tym doświadczeniem...... poza tym będzie to na pewno miłe zaskoczenie, taka propozycja....... ja nie napiszę, czy bym Cię przyjęła, czy nie, bo jak mogę mieć jakiekolwiek zdanie na Twój temat jako opiekunki do dziecka, skoro nigdy w życiu nawet Cię nie widziałam??? :) Dołączył: 2008-01-21 Miasto: Inne Liczba postów: 12796 30 października 2009, 14:16 poza tym zobacz, jak byś wypadła dzwoniąc teraz i odmawiając spotkanie - dla mnie to był kwas nieziemski:))))
61Exv. 139 453 495 372 329 261 46 337 398

iść czy nie iść oto jest pytanie