Kiedy można się starać o alimenty od byłego małżonka? Sytuację małżonków, którzy chcą wystąpić z roszczeniem o zasądzenie na ich rzecz alimentów po rozwodzie, reguluje art. 60
W dniu ślubu Twoja córka rozpoczyna nowy rozdział w swoim życiu. Dorosła i zaczyna swoje życie z nowym wiodącym mężczyzną. Najlepszy ojciec przemówienia panny młodej będzie pochodził z serca. Wykorzystaj swoje doświadczenie, radość z małżeństwa i miłość, którą masz do córki, jako inspirację dla przemówienia ojca panny młodej. Aby pomóc Ci rozwinąć kreatywność, zebraliśmy kolekcję przemówień ślubnych dla ojca panny młodej, którego lubiliśmy. Więcej postów o pisaniu wspaniałej przemowy: nasz kompletny przewodnik po przemówieniach weselnych. Przemówienie do ślubu ojca panny młodej Jak Patrzę na moją córkę, pannę młodą, nie mogę przestać myśleć o tych wszystkich latach, kiedy miałem szczęście patrzeć, jak rośnie i staje się piękną kobietą, jaką jest dzisiaj. Podbiła moje serce w dniu, w którym się urodziła, a wraz z upływem lat coraz bardziej ją podziwiałem. Jest moją małą córeczką, moją księżniczką i moim promieniem słońca, i bez względu na jej wiek zawsze będzie dla mnie taka. Ale dzisiaj, kiedy patrzę, jak wychodzi za wspaniałego mężczyznę, ja ' Jestem pełen dumy i jestem przekonany, że ona i (Pan Młody) wyruszają w cudowną podróż pełną miłości i szczęścia, które mogą przyjść tylko jako mężczyzna i żona. Niech was dwoje zawsze traktuje siebie nawzajem z miłością, współczuciem i życzliwością. Proszę was, abyście dołączyli do mnie dzisiaj, gratulując młodej parze młodej i życzymy im wszystkiego najlepszego razem. . Przykład toast za Ojca Panny Młodej Unoszę kieliszek, żeby toast za moją córkę (imię panny młodej). Marzyła o tym dniu, odkąd była młodą dziewczyną, a teraz jej marzenie się spełniło, wraz z jej własnym księciem z bajki. (Panno młoda & Pan Młody), życzę Wam dużo miłości i szczęścia w nowym życiu razem. Przykład Przemówienie weselne dla ojca panny młodej Cześć, jestem (imię ojca), (panny młodej) ojciec. Czekałem na ten moment od dwudziestu pięciu lat i muszę powiedzieć, że jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek musiałem zrobić. Chociaż oddanie córki jest przytłaczające, świadomość, że poślubia jednego z najwspanialszych mężczyzn, jakich kiedykolwiek spotkałem, jest bardzo satysfakcjonująca. Gdybym miał wybrać dla niej kogoś, z kim mogłabym być, nie wybrałbym nikogo innego. (Panna młoda) zawsze była typem osoby, która znajdowała w każdym dobrą jakość. Nawet kiedy była małą dziewczynką, okazywała tak duże współczucie, że mnie to powaliło. Odkąd była na tyle dorosła, że mogła iść do szkoły, (Panna Młoda) zaprzyjaźniła się z każdą osobą w jej klasie. Nie miało znaczenia, czy jedno dziecko nie było popularne, czy drugie było zbyt ciche, znalazła najlepsze u każdego ucznia tego roku. Zaskoczyło mnie, że była tak wrażliwa, ale ludzie czuli się tak, jakby znali ją od lat. Ponieważ zawsze miała tę cechę, nie zdziwiło mnie, kiedy poszła do pielęgniarki. Cieszyła się z faktu, że mogła pomagać ludziom i ratować ich życie. Od tego momentu pracowała bardziej dla innych niż dla siebie. Zawsze marzyłam, żeby znalazła męża, żeby mogła zrobić więcej dla siebie. Na szczęście przedstawiłam (Pana młodego) (Oblubienicy), kiedy zaczął pracować w mojej firmie. Chciałem kogoś, kto byłby tak samo serdeczny jak ona, ale nadal miał świetną etykę pracy i poczucie determinacji. Chociaż (Oblubienica) była przerażona faktem, że ja, jej ojciec, umówiłem ją na randkę, myślę, że teraz może mi za to podziękować. W końcu jestem idealnym swatem! (Panna młoda), chociaż wzdrygałam się na myśl o tym, że pozwolę ci odejść, nie mógłbym być szczęśliwszy dla mojej małej dziewczynki. Widziałem, jak chodzisz do szkoły, przez całą dobę na stażach, z chłopakami i po zerwaniach, a teraz wiem, że było warto. Życzę wam obojga wszystkiego najlepszego i wiem, że będziecie mieć piękne małżeństwo, które nigdy się nie zerwie. (Pan Młody), jestem przekonany, że zaopiekujesz się moją córką. Jesteś moim drogim przyjacielem i współpracownikiem od lat i od pierwszego dnia moje wrażenie o Tobie ani razu się nie zmieniło. Dziękuję, że potraktowałeś moją córkę jak złoto. W głębi serca wiem, że będziesz idealnym partnerem, bez względu na to, co stanie się później w życiu. Z tego powodu chciałbym wznieść toast. (Państwo Młodzi), niech przyszłość przyniesie wam szczęście, mądrość i dzieci, abym mógł być dziadkiem! Ale z całą powagą błogosławię wam z całego serca i wiem, że będziecie trwać przez całe życie. Bardzo się cieszę, że ten dzień w końcu nadszedł. Gratulacje (Młodej Pary)! Toasty za Ojca Panny Młodej Toast za moją darem od Boga i zawsze będę wdzięczny za zaszczyt bycia jej ojcem. Niech Bóg nadal błogosławi ją i jej nowego męża oraz zapewni im bezpieczeństwo, miłość i szczęście przez wszystkie dni ich życia. Przemówienie Ojca Oblubienicy Przykład Kiedy patrzę na tę piękną kobietę przede mną w ślicznej sukni ślubnej, nie mogę przestać myśleć o dziewczynie, którą była i kobiecie stała się. Została „córeczką tatusia” w dniu swoich narodzin i zawsze była dla mnie księżniczką. Przez całe życie przynosiła radość swojej mamie i mnie, i chociaż nie każdy dzień był doskonały, miłość, do której czuję ona była. A dzisiaj podała dłonie wspaniałemu młodemu człowiekowi i oprócz blasku, który zawsze widziałem w jej oczach, dziś widzę tam miłość i radość ponad wszystko, co widzieliśmy do tej pory. Ona i dzisiaj dopełnili się nawzajem, stając się nową rodziną. Proszę, przyłączcie się dziś do mnie w pragnieniu i wszelkim możliwym szczęściu oraz długim i radosnym życiu razem jako mąż i żona. (źródło) Przemówienie o najlepszym ojcu panny młodej Małżeństwa, podobnie jak narodziny, wyznaczają nowy początek. Dzień, w którym po urodzeniu przyjechałem do domu ze szpitala, był dla mnie nowym początkiem. Bycie ojcem córki wydawało się nieco przytłaczające, ale oczekiwanie na jej życie i nasze związek pomógł m Pokonaj moje lęki i ciężko pracuj, aby być ojcem godnym takiej córki. Dziś jako nowy początek zaczynamy nową rodzinę. Podobnie jak ja, prawdopodobnie czują się trochę przytłoczeni, ale te uczucia w dużej mierze znikną, gdy będą antycypować swoje nowe wspólne życie i budować związek, który przetrwa próbę czasu. Zobacz także Zawsze bądźcie sobie wierni ; dziel się radościami i ciężarem; kochać dużo i dużo się śmiać; bądźcie najlepszymi przyjaciółmi. Zawsze dobrze rozmawiajcie o sobie, nawet na osobności. A kiedy sprawy nie idą dobrze, przebaczaj tak często, jak jest to wymagane. Życie małżeńskie to przygoda i wyruszacie dziś razem na tę przygodę. Nawet jeśli jesteście jednostkami, wasze dzisiejsze przymierze sprawia, że para jest ważniejsza niż którekolwiek z was z osobna. Pewnego dnia, jeśli będziecie szczęśliwi tak jak ja, będziecie zachwyceni nowym życiem, które wkroczy w wasze rodzina. To będzie kolejny początek, pełen obaw i oczekiwania. Wnieś do tego związku ten sam poziom miłości i zaangażowania, jaki robisz ze swoim małżeństwem, a znajdziesz niezrównaną radość. Tak więc dzisiaj twoi przyjaciele i rodzina otaczają cię, gdy zaczynasz coś nowego i cudownego. Pamiętaj o swoich obietnicach, dotrzymuj ich całym sercem, a będziesz miał poczucie radości i zdumienia, które przewyższa wszystko, co dotąd znałeś. Z całego serca składam Ci moje gratulacje i najserdeczniejsze życzenia na rozpoczęcie najnowszej przygody, jaką życie ma do zaoferowania. (źródło) Zabawna przemowa ojca panny młodej Zabawny ojciec przemówienia panny młodej do skopiowania: „To to dla mnie ważny dzień… kiedy reanimuję swoje konto bankowe i przekazuję nawyki Sarah komuś innemu. ” „ Dobrą stroną ślubów jest to, że jako ojciec panny młodej może pokazać wszystkim, jaki jesteś hojny. Chciałem dać wam wszystkim szczegółowy rachunek, abyście mogli sami zobaczyć, ile kosztują te kwiaty, ale Angela powiedziała mi, że to nie było to, co zostało zrobione… kiedy włożyła swój astronomicznie wyceniony kapelusz! ” „Serio, nie mogłem się doczekać tego dnia od lat. Sarah jest wspaniałą panną młodą, John jest dobrym człowiekiem i życzę im szczęścia na przyszłość. Jeśli są choćby w połowie tak szczęśliwi jak ja i moja żona, to będą naprawdę bardzo szczęśliwi. ” „ Małżeństwo jest ważnym zobowiązaniem do tego stopnia, że aby go spłacić, potrzebujesz kredytu hipotecznego! Ale to wymaga czegoś więcej. To wymaga cierpliwości i kompromisu, i powinienem wiedzieć – cierpliwie ustępuję od lat! ” „ Bob właśnie spojrzał na zegarek, który jest sygnałem, że potrzebuje drinka, więc panie i panowie, proszę o prawość. Daję ci… pannę młodą i pana młodego ”.
Najbliższe sobie kobiety, a może rywalki – matki i córki łączy specjalna więź. Niezależnie od tego, czy jest dobra, czy trudna, to zawsze szczególna i jedyna w swoim rodzaju. O tym, jak terapeutycznie podejść do naszych wzajemnych relacji, nawet jeśli oznacza to tylko wewnętrzny dialog – opowie dr Joanna Kot, psycholożka i
1. Kobiety lubią mężczyzn, nie chłopców Nie fantazjują na temat Piotrusia Pana, ale strażaka czy policjanta, kogoś kto prezentuje siłę, męskość, zdecydowanie i niezależność. O syndromie Piotrusia Pana mówi się od 1983 roku, a wszystko za sprawą kultowej książki Dana Kiley’a "Syndrom Piotusia Pana. O mężczyznach, którzy nigdy nie dorastają". Ale Wieczny Chłopiec (Puer Aeternus) nie jest odkryciem współczesnej psychologii. O Piotrusiach wspominano już w mitologii. Dzisiaj znaczenie tego słowa ma bardzo szeroki zakres i często bywa mylnie rozumiane. Dla większości Piotruś Pan to mężczyzna, który chce dobrze zarabiać, lubi drogie zabaweczki, dobrą imprezę, ale nie chce ponosić odpowiedzialności za cokolwiek. Przede wszystkim za innych ludzi. W końcu to jest wyznacznik dorosłości, a on zrobi wszystko, żeby zostać dzieckiem. Piotruś Pan jednak wcale nie musi taki być. 2. Kobieta chce być numerem 1 Jest osobą, która dzieli z tobą łóżko. Nie będzie grać drugich skrzypiec. Oczywiście, pamiętamy o Dniu Matki, urodzinach, ale jeśli przy każdej okazji pokazujesz, że matka jest dla ciebie ważniejsza niż partnerka - źle się to skończy. Żadna kobieta nie lubi być tą drugą. Mężczyźni, którzy porównują swoje żony do matek, mają problemy w związkach i jest ku temu powód. Jesteśmy społeczeństwem facetów, którzy zostali w dużej mierze wychowani przez nasze matki. Nasi ojcowie bywają nieobecni z różnych przyczyn, najczęściej społeczno-gospodarczych, co oznacza, że ​​spędzają długie godziny poza domem. 3. Kobieta to nie twoja służąca Być może kiedy byłeś nastolatkiem, sprzątanie należało do obowiązków twojej matki i, być może, przywykłeś do leniuchowania. Żyjemy jednak w XXI wieku. Partnerzy dzielą się dziś obowiązkami takimi jak pranie czy sprzątanie. Nie musisz być jak Mr. Clean, wystarczy, że pomożesz odkurzyć mieszkanie. Jeśli wymagasz od swojej partnerki full serwisu to wiedz, że popełniasz błąd. Być może ona dzielnie znosi twoje zachcianki, ale pamiętaj - do czasu. Jeśli zawsze przychodzisz na gotowe, a ona sprząta, robi obiady, kolacje, śniadania, jeśli zalegasz na kanapie i czekasz, aż jaśnie panu zostanie podane do stołu, a potem posprzątane, to wiedz, że coś jest z tobą nie tak. 4. Zero prywatności Teściowe ingerują w życie dorosłych dzieci, nieproszone udzielają rad, pouczają i krytykują. Nie przyjmują do świadomości, że własne dziecko jest już dorosłe i bierze odpowiedzialność za swoje życie. Wszystko rozbija się o "walkę o terytorium", ponieważ teściowe walczą o pozycję. Od wyglądu po pieniądze, od zdrowia po metody wychowawcze - żaden temat nie pozostanie poza sferą zainteresowania matki męża. Kobiety nie lubią, kiedy ich facet opowiada swojej matce o problemach, które dotyczą związku, szczególnie intymnych. Jak myślisz, ile dziewczyn chciałoby umówić się z Rayem, bohaterem serialu "Wszyscy kochają Raymonda"? 5. Postaw się matce I nie pozwól ingerować jej w twoje sprawy. Jesteś dorosły i dorosłą relację powinieneś zbudować z osobą, która wydała cię na świat. Z pewnością jest dla ciebie cudowną kobietą, ale uwierz, potrafi manipulować. Wie, że ją kochasz. I wie, że nie umiesz powiedzieć "nie". Tylko wtedy, gdy mężczyźni nauczą się widzieć swoje matki tymi, kim są w rzeczywistości, jako istoty ludzkie, ze wszystkimi ich wadami, to będą wówczas w stanie prawdziwie docenić miłość matczyną i odwzajemnić ją na własnych warunkach. Kiedy chłopiec przestaje pragnąć uwagi matki i zdobywa jej szacunek, staje się mężczyzną. 6. Pamiętaj o swojej dziewczynie To żelazna zasada. Ilekroć odwołujesz plany na rzecz kolacji z mamą, pamiętaj żeby naprawić całą sytuację później. Jeśli będzie jakieś "później". Bądź facetem. Po prostu. Twój mózg dostosuje się do podniecenia tylko od porno, a ty zaczniesz myśleć tylko o seksie i całkowicie zapomnisz o związkach. Inna kobieta. A teraz nie o wirtualnych pięknościach, ale o prawdziwych kobietach. Moim zdaniem tutaj jest jasne dla wszystkich, że komunikacja na boku, gdy dana osoba jest w związku, staje się tabu.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-10-14 13:25:36 kama222 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-14 Posty: 1 Temat: Siłownia ważniejsza od żonyWitam Nie wiem co mam robić od ponad roku moj maz chodzi na siłownie i to sie dla niego tylko liczy ale on twierdzi ze nie .... Cały czas tylko przeglądanie ćwiczeń w necie jego dieta , non stop.... Niby chodzi tylko trzy dni w tyg ale jak poproszę zeby ze mną został i spędził ze mną czas to nie bo musi iść na siłownie .... Nawet w jeden dzień poszedł pomimo ze byłam przeziębiona i mówiłam zeby sie mną zaopiekowal to nic z tego .... Siłownia diety cwiczenia to sie tylko liczy .... Nie raz tak było ze nie miał sił ze mną wyjść na spacer bo zmęczony po pracy ale na siłownie zwarty i gotowy za każdym razem. 2 Odpowiedź przez netmisiek 2014-10-14 13:31:05 netmisiek Net-facet Nieaktywny Zawód: handlowiec Zarejestrowany: 2014-08-04 Posty: 141 Wiek: 41 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyChcesz z nim spędzać więcej czasu? Więcej być razem? To zacznij z nim chodzić na siłownię! Nie dla niego, tylko dla siebie. A przy okazji... z nim! 3 Odpowiedź przez pakoneksti 2014-10-14 14:00:34 pakoneksti Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-11 Posty: 25 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyNie zrozumiesz tego jeśli nie ćwiczysz .To jest dla niego cześć życia ,gdy nie zrobi treningu będzie czuł się fatalnie. Doceń to ,że twój mąż ma jakaś pasje ,że nie wychodzi na wódkę czy na imprezy, zamiast to ćwiczy ! Dobrym pomysłem by było jak byś zaraziła się tą pasją co on ma i ćwiczyli byście razem 4 Odpowiedź przez chaber05 2014-10-14 16:38:47 chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyJa też mam swoje hobby, ale gdyby staruszek źle się poczuł zostaję. Kwestia priorytetów. Nasze zainteresowania nie mogą być w hierarchii wyżej niż nasz partner/małżonek/dzieci. 5 Odpowiedź przez Tom94 2014-10-14 16:56:08 Tom94 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-02-26 Posty: 3,566 Odp: Siłownia ważniejsza od żony To chyba jesteś w związku z moim kumplem Identyczna sytuacja 6 Odpowiedź przez pitagoras 2014-10-14 16:59:09 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Siłownia ważniejsza od żonyTrzy razy w tygodniu tego o wiem trening trwa do dwóch godzin, wliczając w to pogaduchy przed i po będzie ze Ty akurat wtedy chcesz spędzać z nim czas..Mi to zalatuje zwykłą samo jak to byłaś przeziębiona i co z tego?W jaki sposób jego obecność wpłynęłaby na Twój stan zdrowia/samopoczucie? jest zwykła zazdrość o hobby i nic poza babskie sprawdzanie co jest dla faceta ''ważniejsze''- objawiające się nagłymi ''potrzebami'' akurat wtedy gdy mężczyzna jest czymś/kimś zajęty. 7 Odpowiedź przez sosenek 2014-10-14 17:21:39 sosenek Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-07 Posty: 2,751 Wiek: 30 lat minęło Odp: Siłownia ważniejsza od żonypitagoras ma racje. też miałam fana siłowni i innych sportów, nie było sensu z tym walczyc, nawet nie chciałam wiec sie przyłaczyłam i chodzilismy razem na siłke, basen itd:) 8 Odpowiedź przez chaber05 2014-10-15 19:00:31 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2014-10-15 19:01:14) chaber05 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-22 Posty: 1,676 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Może ona chce spędzać z nim więcej czasu, a może jest zazdrosna. Tylko darujcie sobie te rady o przyłączeniu jak chce z nim spędzać więcej czasu. To nie zadziała w każdym przypadku. Już by mój stary polazł na próbę chóru! No i nie byłoby wam miło, gdyby ktoś się o was trochę zatroszczył, zwłaszcza w okresie choroby?Licząc (wg Pitagorasa), te 3 godz. x3 w tygodniu, zbiera się 9 godz. Jak dla mnie, to dużo. Mam nadzieję, że w domu przy odkurzaczu też trenuje. 9 Odpowiedź przez hans9123 2014-10-15 19:25:24 hans9123 Net-facet Nieaktywny Zawód: Górnik Zarejestrowany: 2013-11-13 Posty: 300 Wiek: 24 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Mnie też zostawiła z tego właśnie powodu ale wtedy to ćwiczyłem 7 razy w tygodniu Też podobne testowania co ważniejsze ja czy siłownia i tak dalej więc wybór był prosty. Teraz trenuję 5 razy w tygodniu i nikt tego nie zmieni i ćwiczę nawet jak jestem chory zresztą takie choroby jak przeziębienie czy kaszel to nie jest choroba, skoczę na siłkę 2 godziny machania żelazem i wypocony razy w tygodniu po 2 godziny to jest malutko pewnie nóg nie robi powiedz mu żeby dodał 4 dzień jedynie na nogi, intensywny trening na nogi zwiększa ilość wolnego testosteronu więc będzie jeszcze większy Ogólnie to twojego problemu nie rozumiem bo taka pasja jest super człowiek staje sie zdyscyplinowany i systematyczny a jak się pojawiają efekty to jeszcze bardziej się motywuje, z głowy raczej tego mu nie wybijesz. Jak się nie wie czego się chce, to się ma czego się nie chce? 10 Odpowiedź przez nijuuu 2014-12-08 19:57:13 nijuuu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-08 Posty: 1 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Hej,widzę, że nie tylko ja się z tym tematem nie mogę uporać. może tu koleżanka źle to trochę opisała. Więc napiszę jak to jest u mnie. Plan tygodniowy mojego męża:pon - 8-16 szkoła 17-21 siłowniawt - 8-14 szkoła 15-22 pracaśr - 8-15 szkoła 16-21 siłownia 21-23 basenczw - 8-14 szkoła 15-22 pracapt - 8-15 szkoła 16-21 siłowniasb - 10-22 pracand - 10-20 pracaJak ktoś po tym planie tygodniowym mi powie, że jestem PO PROSTU zazdrosna i nie mam czy się zając jak go nie ma, to mnie chyba coś nie mówiąc o tym, że jak w któryś dzień łaskawie nie idzie do pracy czy na studia to siedzi w domu i ogląda filmiki na yt o ćwiczeniach, potem ćwiczy w domu na drążku od razu porady typu: "idź z nim na siłownię" - nienawidzę tego miejscaJeśli to pasja faceta - ok zrozumiem, moją to na pewno nie jest i nie będzie. I tak, uprzedzam kolejne pytania i aluzje, byłam niejednokrotnie i za każdym razem nienawidzę jeszcze bardziej, a na pewno nie jestem z tych osób co ruch i sport (nawet ekstremalny) uważają za zło konieczne. Uwielbiam się ruszać i męczyć ćwicząc,ale nie na siłowni. Więc nie mam pojęcia jak to pogodzić. I dlatego bardzo dobrze rozumiem dziewczynę, która zaczęła ten wątek. a z facetem po wielu próbach, stwierdzam, że nie ma sensu gadać... dotrze owszem,ale może na tydzień, albo wcale. Potem jest to sytuacje są wtedy gdy juz sie tydzień wcześniej gdzieś umawiamy, na godz 16 ze powiedzmy jedziemy na zakupy (ubrania - dla niego, nie dla mnie). Po czym koło 15 on pisze, że jednak nie bo idzie na siłownie,ale tyko na 1-1,5. No dobra - niech idzie. Ale godz 18-19 dalej go nie ma. Pytasz czemu, a on co? a bo jeszcze nie poszedłem bo oglądałem filmiki na yt, albo bo jeszcze nie skonczyłem. I w dupe bierze cały zaplanowany dzień. Ja specjalnie dla niego wychodzę wcześniej z pracy, przekładam spotkanie ze znajmomymi itp 11 Odpowiedź przez Teo 2014-12-08 21:19:01 Teo Gość Netkobiet Odp: Siłownia ważniejsza od żony nijuuu napisał/a:Hej,widzę, że nie tylko ja się z tym tematem nie mogę uporać. może tu koleżanka źle to trochę opisała. Więc napiszę jak to jest u mnie. Plan tygodniowy mojego męża:pon - 8-16 szkoła 17-21 siłowniawt - 8-14 szkoła 15-22 pracaśr - 8-15 szkoła 16-21 siłownia 21-23 basenczw - 8-14 szkoła 15-22 pracapt - 8-15 szkoła 16-21 siłowniasb - 10-22 pracand - 10-20 pracaJak ktoś po tym planie tygodniowym mi powie, że jestem PO PROSTU zazdrosna i nie mam czy się zając jak go nie ma, to mnie chyba coś nie mówiąc o tym, że jak w któryś dzień łaskawie nie idzie do pracy czy na studia to siedzi w domu i ogląda filmiki na yt o ćwiczeniach, potem ćwiczy w domu na drążku od razu porady typu: "idź z nim na siłownię" - nienawidzę tego miejscaJeśli to pasja faceta - ok zrozumiem, moją to na pewno nie jest i nie będzie. I tak, uprzedzam kolejne pytania i aluzje, byłam niejednokrotnie i za każdym razem nienawidzę jeszcze bardziej, a na pewno nie jestem z tych osób co ruch i sport (nawet ekstremalny) uważają za zło konieczne. Uwielbiam się ruszać i męczyć ćwicząc,ale nie na siłowni. Więc nie mam pojęcia jak to pogodzić. I dlatego bardzo dobrze rozumiem dziewczynę, która zaczęła ten wątek. a z facetem po wielu próbach, stwierdzam, że nie ma sensu gadać... dotrze owszem,ale może na tydzień, albo wcale. Potem jest to sytuacje są wtedy gdy juz sie tydzień wcześniej gdzieś umawiamy, na godz 16 ze powiedzmy jedziemy na zakupy (ubrania - dla niego, nie dla mnie). Po czym koło 15 on pisze, że jednak nie bo idzie na siłownie,ale tyko na 1-1,5. No dobra - niech idzie. Ale godz 18-19 dalej go nie ma. Pytasz czemu, a on co? a bo jeszcze nie poszedłem bo oglądałem filmiki na yt, albo bo jeszcze nie skonczyłem. I w dupe bierze cały zaplanowany dzień. Ja specjalnie dla niego wychodzę wcześniej z pracy, przekładam spotkanie ze znajmomymi itpNo to przestań przekładać spotkania i organizować czas pod niego. Wyjedź sobie gdzies na tydzien jak możesz. Przestań zajmować się domem, a zacznij sobą - fryzjer, kosmetyczka, spa, cokolwiek. Zacznij częściej wychodzić z domu, spotykać się ze znajomymi. Wieczorne imprezy też wskazane. Zacznij go nie zauważać, olewać i traktować jak współlokatora. Jak się nie ocknie, to raczej niewiele możesz z tego wycisnąć, 12 Odpowiedź przez WitchQueen 2014-12-09 01:18:26 WitchQueen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 2,301 Wiek: 24 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Trzy razy w tygodniu to nie jest moim zdaniem dużo. Jak ktoś nie uprawia sportu, to tego nie zrozumie. Ja bez moich treningów nie byłabym szczęśliwa, jak ktoś chce ze mną być, to niestety musi zaakceptować, że od poniedziałku do czwartku wieczorami mnie nie ma w domu, bo trenuję. Piątki, soboty i niedziele mam zwykle trochę luźniejsze, nie ma problemu żeby czasem były całkiem wolne, ale w tygodniu nie ma opcji żeby opuścić trening i koniec - żadne jęczenie nie pomoże, póki nie dzieje się coś absolutnie wymagającego mojej obecności, jakaś wyjątkowa sytuacja. Trening jest świętością i tyle. Jak wychodzę z domu to mnie w sumie z dojazdem nie ma czasem ze 3-4h. Mimo to myślę, że z wygospodarowaniem czasu na życie osobiste nie mam problemu. Nie da się zrobić tak żebym z kimś spędzała czas codziennie, ale jak trzeba, to ten czas się znajdzie. "Si vis pacem - para bellum" 13 Odpowiedź przez Emilia 2014-12-09 01:49:37 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyNo więc ja też nie rozumiem, w czym problem. Mój chodzi na treningi 2x w tygodniu na minimum 5 godzin. Ja czasem dołączam, jak mi się chce. Sama ćwiczę w domu średnio co drugi dzień, czasem częściej, po półtorej godziny. Nie wyobrażam sobie, żeby zaczął mi w tych ćwiczeniach przeszkadzać, bo ma ochotę ze mną posiedzieć. Zawsze może dołączyć . Poza tym podstawą zdrowego związku jest wspólna pasja, jeśli tą pasją jest jakiś rodzaj sportu, to jeszcze lepiej. Bo aktywność niemal gwarantuje długie, zdrowe i szczęśliwe życie. Więc zamiast jęczeć, że facet ćwiczy to rusz cztery litery i idź na tę siłownię czy inny trening z nim. Tylko na tym skorzystasz. A przeziębienie to nie grypa. Nie ma się co nad sobą użalać. Czasem i przeziębiona trenuję i korona mi z głowy nie spada. A jak chce się osiągać konkretne sportowe cele, to trening to rzecz święta i nie ma innej opcji, tak jak to WitchQueen napisała. No ale syty głodnego nie zrozumie. 14 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-09 03:13:52 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-12-09 03:20:20) truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony WitchQueen napisał/a:Trzy razy w tygodniu to nie jest moim zdaniem dużo. Jak ktoś nie uprawia sportu, to tego nie zrozumie. Ja bez moich treningów nie byłabym szczęśliwa, jak ktoś chce ze mną być, to niestety musi zaakceptować, że od poniedziałku do czwartku wieczorami mnie nie ma w domu, bo trenuję. Piątki, soboty i niedziele mam zwykle trochę luźniejsze, nie ma problemu żeby czasem były całkiem wolne, ale w tygodniu nie ma opcji żeby opuścić trening i koniec - żadne jęczenie nie pomoże, póki nie dzieje się coś absolutnie wymagającego mojej obecności, jakaś wyjątkowa sytuacja. Trening jest świętością i tyle. Jak wychodzę z domu to mnie w sumie z dojazdem nie ma czasem ze 3-4h. Mimo to myślę, że z wygospodarowaniem czasu na życie osobiste nie mam problemu. Nie da się zrobić tak żebym z kimś spędzała czas codziennie, ale jak trzeba, to ten czas się tak, ale popatrz, on ma całe dni zawalone, wraca w nocy praktycznie ciągle, 5 dni w tygodniu, nie ma dla niej nic czasu. Jak chce z nim jechać na zakupy, to nawet wtedy, to olewa. Uważam, że to jest problem. To, że ćwiczy, uwielbia nie jest problemem. No, ale jak ktoś chce, to i tak znajdzie czas dla partnera, a nie tylko trening, praca, szkoła, a resztę ma gdzieś... Skoro nie potrafi jej poświęcić nawet chwili, umawia się, a potem ma gdzieś, to problemem nie są treningi, ale ta postawa ,no każdy w końcu chyba by się wkurzył. Nie ma nic złego w treningach, pewnie, że nie, ale jak jest się w związku, to nic dziwnego, że ukochana może być zła, jeżeli nie poświęcimy jej nic czasu. A i przy treningach można ten czas znaleźć dla drugiej osoby, tylko trzeba chcieć. Można ćwiczyć 3 dni w tygodniu, a nawet i 5 dni w tygodniu, pracować, a i tak mieć czas dla partnera. No więc spróbujcie spojrzeć na postawę jej faceta. Dla mnie jest niefajna i dla mnie dziewczyna wcale nie przesadza. To, że chce choć minimum uwagi nie jest niczym złym. To raczej normalne, że w związku, żeby ten związek przetrwał to trochę czasu się razem spędza, coś razem robi, a nie tylko wszystko ważniejsze. Nie chodzi o żadne ograniczanie, ale nie może być odczucie, że dla partnera jesteśmy na szarym końcu. A on raczej wie, że ona siłowni nie lubi, ale to nic nie szkodzi, on ćwiczy, a potem przecież mogą iść czasem gdziekolwiek czasem, razem, a nie, że on potem od razu zmienia plany. Kilka razy ok, ale jeśli to jest ciągle? No to wtedy taki mąż, ale bardziej na papierze, skoro nie ma nic czasu razem spędzanego i właściwie wszystko zaczyna dzielić. Dlatego ja popieram radę Teo, żeby zaczęła dużo sama wychodzić, może wtedy coś zrozumie? Albo i nie, bo już jej nie zauważa wcale? Wtedy kiepsko. Tu nie chodzi o treningi, pasję, naprawdę, bo nikt tu niczego nie chce zakazywać, to by było chore, ale nie ma co popadać w skrajności myślę. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 15 Odpowiedź przez Koniusia 2014-12-09 07:04:26 Koniusia Szamanka Nieaktywny Zawód: pedagog Zarejestrowany: 2014-05-03 Posty: 271 Odp: Siłownia ważniejsza od żony nijuuu a co Twój mąż robi 5 godz na siłowni?Mój jak chodzi to góra 2 h. Rozumiem troszkę autorke sama mam za zle gdy mój maż wraca z pracy i zamiast pobyć z nami w domu lub wziąć synka na spacer idzie z kolegami na silownie. I nie ma go 3 h. Wróci i idzie spać lub ogląda tv. A ja cały dzień w domu sama z dzieckiem. Teraz na siłownie nie chodzi ma przerwe i biega. Prosze by przepisał na mnie karnet ale się nie zgadza. Dziwne? On mógł chodzić ale sam z dzieckiem na te 3 h nie zostanie bym ja miała czas dla czasami nawet jakby się chciało wyjsć z partnerem to nie można. Ja bym chciała ale ktoś z dzieckiem być musi. r. <3 16 Odpowiedź przez WitchQueen 2014-12-09 10:40:15 WitchQueen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 2,301 Wiek: 24 Odp: Siłownia ważniejsza od żony truskaweczka19 - Ja nie twierdzę, że jego postawa jest dobra, bo nie jest. Jakby mnie ktoś całkiem zlewał, to bym stwierdziła, że widocznie mnie w swoim życiu nie potrzebuje i odeszła, ale nikt za dwójkę dorosłych ludzi nie ustali przecież jak ma wyglądać ich wspólny czas i kiedy w ogóle mają go dla siebie mieć. Poza tym ja pisałam bezpośrednio do autorki tematu, a tam nie ma nic o tym ile pracuje, tylko, że się nią nie opiekuje jak jest przeziębiona i nie odpuszcza nigdy treningów - czyli dla mnie nijuuu to ja nie wiem po co w ogóle kobieta, bo jeżeli ona nie przesadza, to ten grafik jest jakiś masakryczny. "Si vis pacem - para bellum" 17 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2014-12-09 10:51:56 maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Niezaleznie od pracy, hobby budowanie wiezi polega na spedzaniu czasu razem. Ja np. mam taka prace ze z reguly wracam po 18tej ale zdarza sie ze po 20stej. Co wtedy? Czasami robie cos dla siebie ale najczescie rezygnuje z tego i spedzam 1-2 h z zona. Inny sposob spedzania czasu (samemu) zemscil sie naszymi obopolnymi zdradami. Drugi czlowiek potrzebuje biskosci, zrozumienia, czulosci, poczucia bezpieczenstwa wynikajacego nie tylko z pieniedzy ale z bycia razem. Traktowanie malzenstwa jako "mebla" bo jest zawsze, prawie zawsze msci sie w jakis sposob, co najmniej oddaleniem od siebie. Veritas in omnem partem sui eadem est 18 Odpowiedź przez kamann 2014-12-09 12:06:24 kamann Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-03 Posty: 33 Wiek: 29 Odp: Siłownia ważniejsza od żony chaber05 napisał/a:Ja też mam swoje hobby, ale gdyby staruszek źle się poczuł zostaję. Kwestia priorytetów. Nasze zainteresowania nie mogą być w hierarchii wyżej niż nasz partner/małżonek/ wychodzą z założenia kobiety zbyt miłe (to parafraza z ksiażki: faceci kochają zołzy), "zołza" natomiast najpierw zadba o swoje dobre niemalże identyczny do Twojego opisany był w książce: facet realizował swoje pasje, a dziewczyna siedziała w domu z pretensjami/prośbami kiedy poświęci jej więcej rada autorki była taka: zajmij się swoimi pasjami: wyjdź z koleżankami i nie musisz mówić dokładnie o której wrócisz i dzwonić co 10 minut do niego co właśnie robicie. daj mu zatęsknić przez kilka godzin; chodź na aerobik, kurs gotowania czy cokolwiek. Wtedy znów zacznie szaleć za chodzi o to, że Twój mąż ceni siłownię bardziej od Ciebie - on po prostu ma pasję. a ty jaką masz? bo czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy, ale zapędzamy się w róg sytuacji gdy jedyną naszą przyjemnością jest spędzanie czasu z mężem i zajmowanie się wyjedz spontanicznie z koleżankami na weekend, z mamą lub siostrą? z pewnością kiedyś miałaś coś, bez czego nie wyobrażałaś sobie życia. warto więc do tego poza tym kwestia przeziębienia: myślę, że wbrew pozorom ceniłby to, że wyszłaś w związku ze swoimi zajęciami a dopiero potem podałaś mu rosół. wtedy by traktował Cię na tak, nawet nie ma kiedy zatęsknić, bo cały czas musi z Tobą siedzieć (tak skomentowałby to facet w rozmowie z facetem) - mężczyźni lubią niezależność i chwilę dla siebie (trochę prawdy o tym jest w kabarecie w tytule którego jest empty box) ?Jak ktoś chce to szuka sposobu, jak nie chce to szuka powodu.? 19 Odpowiedź przez kamann 2014-12-09 12:12:36 kamann Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-03 Posty: 33 Wiek: 29 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Koniusia napisał/a:nijuuu a co Twój mąż robi 5 godz na siłowni?Mój jak chodzi to góra 2 h. Rozumiem troszkę autorke sama mam za zle gdy mój maż wraca z pracy i zamiast pobyć z nami w domu lub wziąć synka na spacer idzie z kolegami na silownie. I nie ma go 3 h. Wróci i idzie spać lub ogląda tv. A ja cały dzień w domu sama z dzieckiem. Teraz na siłownie nie chodzi ma przerwe i biega. Prosze by przepisał na mnie karnet ale się nie zgadza. Dziwne? On mógł chodzić ale sam z dzieckiem na te 3 h nie zostanie bym ja miała czas dla czasami nawet jakby się chciało wyjsć z partnerem to nie można. Ja bym chciała ale ktoś z dzieckiem być okropną sytuację. On po pracy, potem musi po pracy odpocząć wiec spędza czas np na siłowni. a ty w pracy caaaały czas. Myślę, że rozwiązaniem byłoby, gdyby rzeczywiście przepisał karnet na Ciebie i posiedział z maluchem. a jak nie, to niech opłaci opiekunkę na czas twojej nieobecności a karnet kup sama( jeśli tylko pozwalają ci na to fundusze - i jeśli masz własny budżet, inaczej możesz usłyszeć, że trwonisz pieniądze) ?Jak ktoś chce to szuka sposobu, jak nie chce to szuka powodu.? 20 Odpowiedź przez WitchQueen 2014-12-09 15:51:52 WitchQueen Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-16 Posty: 2,301 Wiek: 24 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Właśnie nie rozumiem tej postawy zakładającej poświęcenie tego co się kocha robić na potrzeby związku "bo miłość jest najważniejsza" "bo pasja nie może być ważniejsza od rodziny". Bliskie osoby nie powinny się czuć zaniedbywane, ale rzucanie tego, co nam sprawia radość jest bez sensu. Poza tym, to przecież nie moja wina, że ta druga osoba jak ja jestem na treningu siedzi i myśli, że jest sama, że ja poszłam tam się bić i tarzać po podłodze z bandą facetów i czy znowu ćwiczę w parterze z tym napakowanym kolegą, co wygląda jak ruski morderca Nie moja wina, że ta druga osoba nigdzie nie zamierza wychodzić, bo woli grzać tyłek w domu, siłą przecież nikogo nie trzymam. Z poprzednim facetem jak byłam, to właśnie jeździłam dużo konno, on trenował szermierkę i tajski boks i oboje rozumieliśmy, że jedno, albo drugie musi wyjść, bo ma trening. Przecież wróci i będziemy mieli wtedy czas dla siebie. Wszystko jest do już ze szczęścia bym chyba nie wyrobiła jakbym znalazła faceta, który chociaż od czasu do czasu będzie ze mną chodził na treningi. "Si vis pacem - para bellum" 21 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-09 22:59:07 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2014-12-09 23:00:19) truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony WitchQueen napisał/a:truskaweczka19 - Ja nie twierdzę, że jego postawa jest dobra, bo nie jest. Jakby mnie ktoś całkiem zlewał, to bym stwierdziła, że widocznie mnie w swoim życiu nie potrzebuje i odeszła, ale nikt za dwójkę dorosłych ludzi nie ustali przecież jak ma wyglądać ich wspólny czas i kiedy w ogóle mają go dla siebie mieć. Poza tym ja pisałam bezpośrednio do autorki tematu, a tam nie ma nic o tym ile pracuje, tylko, że się nią nie opiekuje jak jest przeziębiona i nie odpuszcza nigdy treningów - czyli dla mnie nijuuu to ja nie wiem po co w ogóle kobieta, bo jeżeli ona nie przesadza, to ten grafik jest jakiś do autorki tematu pisałaś, źle zrozumiałam. No chyba, że tak, to racja. Ja o njuuu pisałam. No właśnie sytuacja njuuu jest inna, dlatego też zastanawiam się po co mu kobieta, czasu jej nie poświęca nawet trochę jak widać. Takim sposobem zawsze ludzie się od siebie oddalą, nie chodzi o to, by zawsze być razem, ale wcale nie będąc razem też źle, bo zanika bliskość i wszystko co ważne w związku. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 22 Odpowiedź przez marchewa91 2014-12-10 01:04:12 marchewa91 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2013-01-29 Posty: 774 Wiek: 23 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Oj tak, siłownia uzależnia, w ogóle aktywność fizyczna uzależnia i to zostało już potwierdzone naukowo - bez względu na płeć. W trakcie wysiłku fizycznego organizm człowieka produkuje hormony szczęścia, dzięki którym uzyskuje się podobny stan jak przy orgaxmie albo jedzeniu czekolady ;p (to drugie jest słabsze, chociaż jak kto woli). Zresztą myślę, że każda pasja działa wątku pewnie przesadza i szkoda, że nie podzieliła się z nami szczegółami. Co do Nijuuu...nijuuu napisał/a:Plan tygodniowy mojego męża:pon - 8-16 szkoła 17-21 siłowniawt - 8-14 szkoła 15-22 pracaśr - 8-15 szkoła 16-21 siłownia 21-23 basenczw - 8-14 szkoła 15-22 pracapt - 8-15 szkoła 16-21 siłowniasb - 10-22 pracand - 10-20 pracaNie chcę wywoływać burzy, albo coś w tym planie szwankuje, albo ty wyolbrzymiasz, albo taki plan jest od niedawna (i to tylko początkowa fascynacja, która wkrótce się unormuje), albo twój mąż cię oszukuje i robi w tym czasie coś innego (nie mówię, że zaraz zdradza)... 4 h na siłowni to bardzo dużo... szczególnie intrygująca jest środa, gdzie do 5 h siłowni trzeba jeszcze dodać 2 godzinki basenu (7 h wysiłku? seriously?) i jeszcze mi może powiesz, że do domu przyjeżdża przed północą, a potem zrywa się z łóżka przed 7, żeby zdążyć na 8 na zajęcia... to po prostu niemożliwe... tzn. możliwe, ale nie przy takim trybie dni, jakie sobie narzucił... gdyby twój mąż miał taki grafik od miesięcy/lat... to jak udałoby mu się nakłonić cię do małżeństwa? Zresztą on ma w ogóle dla ciebie siły? Kiedy przygotowuje się do zajęć, kolokwiów? Wkrótce zaczyna się sesja... Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy 23 Odpowiedź przez Emilia 2014-12-10 02:20:40 Emilia 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2007-08-27 Posty: 3,988 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyMi ta środa tez podpadła. Organizm, żeby się zregenerować, potrzebuje minimum 9 godzin snu. A nie 7. Chyba że zamiast basenu poci się w saunie, albo po prostu ściemnia i coś kombinuje na boku, albo po prostu łazi gdzieś, a tobie mówi, że to siłownia lub praca. Przejdź się kiedyś z nim, tak znienacka. Zobaczysz, czy się zacznie motać i szperać w telefonie, czy raczej się ucieszy. 24 Odpowiedź przez Martainn 2014-12-10 09:10:34 Ostatnio edytowany przez Marcjano (2014-12-10 09:10:49) Martainn Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-05 Posty: 9,913 Wiek: 30 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyCo on robi na tej siłowni 5 godzin? Trening zawodników zaawansowanych to około 45-60 minut. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że on wtedy jest na siłowni. 25 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2014-12-10 10:46:21 Ostatnio edytowany przez maniek_z_maniek (2014-12-10 10:51:01) maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Mamy podobny temat w dziale psychologia, tutaj wklejam moja odpowiedz na podany tam problem "rowerowy" autorki:"Droga Izo, nie ma obiektywnej odpowiedzi na Twój problem a wszystko zależy jak sobie meza "wychowasz". Jakis czas temu pojawil się na forum temat siłowni i spędzania tam całego czasu przez parnera a odpowiedzi w temacie były na pewno nieobiektywne, przewazaly glosy ze strony tych co "sport uprawiają".Tutaj mamy kilka problemów:1. Oczywiście ze hobby, zainteresowania sa ważne i nie należy ludziom im zakazywać, z drugiej strony pojawia się kwestia czasowa oraz w przypadku autorki "monotematyczność" rozmow z mezem. To drugie mnie bardzo niepokoi bo w pracy mam taka kolezanke która przez prawie 1,5 roku była "monotematyczna" i wszyscy mieli tego serdecznie dość keidy wchodzila i już było wiadomo o czym będzie mowic. Jest to wiec również kwestia kultury oraz dostrzeganiem drugiego mogę się czyms fascynować ale z czasem zauwazylem ze nie każdego to interesuje, nawet jeśli chodzi o parnera. Za to sa na pewno inne wspólne tematy. Trzeba się tutaj nauczyć komunikować i mowic prosto ze może porozmawiajmy o czyms innym, wiesz dzisiaj to, tamto. Moza tez trochę zainteresować się hobby meza i pobutac o to i owo. Chodzi o to żeby maza widział akceptacje tego co robi a z drugiej strony żeby zauwazyl ze również sa inne aspekty zycia i rozmowy z Toba nie musza dotyczyc jego Zupelnie inna sprawa wrzucana do jednego worka jest aspekt czasowy hobby. Otoz można mieć pretensje o podzial obowiazkow ale to trzeba sobie wypracować poprzez wychowanie parnera i rozne "sztuczki" jak choćby z ta opisane o swoim hobby. Prawdziwy problem jest inny. Jeśli spędzamy mało czasu z parnerem to oslabia się wiez emocjonalna miedzy nami, co może skutkować roznymi problemami w przyszłości, w malzenstwie, ze zdrada czy rozpadem związku wlacznie. Dzieje się tak dlatego ze druga osoba oczekuje poswiecenia czasu, uwagi i spedzanai go razem, zwłaszcza ze tego typu potrzeby spelniaja układy towarzyskie a jeśli ich nie ma w pracy czy poza domem w postaci przyjaciol, to spelnenia tej potrzeby oczekuje się w wiec sytuacja wygląda tak, ze nie spędzamy ze sobą tych chociaż 2h dziennie oraz dnia w weekend to to nie jest malzenstwo, tylko układ domowo-hotelowy. W temacie siłowni były przykłady ze ktoś przychodzi z pracy, idzie na silownie wraca po 23, potem pracuje w domu w weekendy. To typowy układ domowo-hotelowy a nie normalne malzenstwo. I nie dziwi wtedy ze ludzie uciekają na silownie bo w domu zla Twoim przypadku maz spedza chyba 1 - 1,5 dnia w weekendy w domu, wieczory w domu wiec należy to jakos efektywnie wykorzystać, bo jeśli wraca z roweru i idzie spac to nie jest dobrze, czy nie ma go caly dzień w weekend, tak samo nie dobrze. Natomiast jeśli macie wieczorem te 1-2h dla siebie, dzień czy pol dnia w weekend (jeśli powrot po południu oznacza powrot po 16,17tej to nie jest dobrze - niech wyjezdza wcześniej) to trzeba je dobrze wykorzystać. Poza tym ważne dla wiezi rodzinnej sa wspólne posiłki czy to codzienne kolacje, czy sniadanai i obiady w weekend. I o to trzeba walczyc bo inaczej - mamy hotel. Natomiast oddzielna sprawa sa obowiązki bo tu czujesz się niedoceniania. To kwestia organizacji i wychowania. Można np. zrobić grafik. Na pewno masz tutaj dużo racji w tym co piszesz i możesz zastoswoac dużo inwencji organizacyjnej."Mysle, moim zdaniem zachwalając swoje układy domowo-hotelowe brniecie w slepa uliczke albo...jest to ucieczka lub radzenie sobie z sytuacja w malzenstwie. Można i tak, czego nie neguje jeśli alternatywna jest w rzeczywistości jego rozpad. Jednak jeśli jest dobrze to układ domowo-hotelowy może w perspektywie czasu, tak oslabic wiezi malzenskie ze oboje małżonkowie będą czuli się opuszczeni, samotni i niespełnieni. Veritas in omnem partem sui eadem est 26 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-11 00:25:08 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Marcjano napisał/a:Co on robi na tej siłowni 5 godzin? Trening zawodników zaawansowanych to około 45-60 minut. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że on wtedy jest na oprócz tego, że nie poświęca swojej kobiecie nic czasu, nie chce nic tu zmienić, jakby ona była tylko obok jak obca kobieta, to faktycznie brzmi to też podejrzanie. Też bym była za tym, że to nie są tylko treningi. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 27 Odpowiedź przez pitagoras 2014-12-11 00:31:44 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Siłownia ważniejsza od żonySiłownia to nie tylko trening, to styl dwugodzinny jest przed i po, zbierze się cztery po-jak najbardziej, na opisanym grafiku nie ma nic szczególnego. 28 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-11 00:58:59 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony pitagoras napisał/a:Siłownia to nie tylko trening, to styl dwugodzinny jest przed i po, zbierze się cztery po-jak najbardziej, na opisanym grafiku nie ma nic że z takim grafikiem nie poświęca żonie nic czasu i nie próbuje znaleźć dla niej nawet godziny... "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 29 Odpowiedź przez Martainn 2014-12-11 08:45:22 Ostatnio edytowany przez Marcjano (2014-12-11 08:49:28) Martainn Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-05 Posty: 9,913 Wiek: 30 Odp: Siłownia ważniejsza od żony pitagoras napisał/a:Siłownia to nie tylko trening, to styl dwugodzinny jest przed i po, zbierze się cztery po-jak najbardziej, na opisanym grafiku nie ma nic wiem gdzie trenujesz. Ja trenuję na siłowni wraz z mistrzami świata i europy i im trening nie zajmuje więcej niż 45-60 minut. Mi zresztą też, a trenuję intensywnie. Zresztą nawet badania naukowe dowodzą, że trening dłuższy jak godzinę nie ma najmniejszego sensu. No chyba, że jesteś trójboistą i masz przerwy miedzy seriami po 5 minut to wtedy tak. Nie widziałem, żeby jakiś poważny zawodnik robił trening po dwie godziny. Są tacy co trenują nawet i po 2,5 ale odkąd ich widuję to żadnych postępów nie zrobili. Dlatego mi nie pasuje te 5 godzin. Zbyt wiele lat trenuję żebym w to uwierzył. 30 Odpowiedź przez pitagoras 2014-12-11 08:54:34 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Siłownia ważniejsza od żonyJest jeszcze taki niuans: mąż autorki nie jest zapewne zawodowym kulturystą...Treningi godzinne robią ludzi ćwiczący ktoś chodzi trzy raz w tygodni, to jednorazowo robi przynajmniej dwie grupy mięśniowe- to już jest godzina x 2 ; do tego normalni ''osiedlowi'' pakerzy ćwiczą bardziej siłowo, z dłuższymi przerwami między seriami, potem ze 40 minut aerobów na jak to się ma do najnowszych odkryć i obiektywnej kontekście tego wątku wystarczy zadowolić się faktem, że tak po prostu jest. 31 Odpowiedź przez Martainn 2014-12-11 15:34:07 Martainn Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-05 Posty: 9,913 Wiek: 30 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyMoja wizja treningowa legła w gruzach:P Ale będę dalej robił swoje. To chociaż przynosi efekty:) A i życie rodzinne nie ucierpi:D 32 Odpowiedź przez mar3 2014-12-11 23:00:45 Ostatnio edytowany przez mar3 (2014-12-11 23:08:52) mar3 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-14 Posty: 901 Wiek: 35 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Co do nijuuu to ma tragicznie i facet to raczej nie potrzebuje i kobiety i zwiazku wogole bo nie ma czasu na to niech siue najpier opanuje a potem bierze za zwiazki. Wedlog mnie hobby jest ok ale nie mozesz tez zajmowac wiecej czasu i zaastepowac druga polowke bi wtedy co to za zwiazek, nie mowi sie ze ktos ma rezygnowac ale jakis umiar musi byc we wszystkim. A gadanie ze ktos z kims musi to samop robic tez jest bez sennsowne bo nie kazdy musi to samo lubic i tyle. Jak sie jest w zwiazku to trzeba mu czas poswiecic, wesmy przyklad osoba wolna zajmuje sie calosciowo wolnym czasem na swoich pasjach i co wchodzi w ziwazek nie zmieniajac tego to przeciez chore bo nie bedzie mial czasu dla drugiej strony wiec troche musi zrezygnowac jakis kompromis itp, Zwiazek nie powinien nas ograniczac zeby ze wszystkiego rezygnowac ale nie tez w druga strne przeginac i zajmowac sie tylko soba a nie byc z kobieta gdzies pojsc czy co kolwiek. To tak samo jak ktos duzo pracuje i nie ma czasu dla rodziny to tez sie nazywa pracoholizm wiec i w innych sytuacjach tez tak moze byc jak z silownia jezeli nie jest zawodowcem to za duzo spedza tam nie rozumiem jak sie nibykogos kocha i chce byc z nim to sie z nim jest a nie tylko swoje sprawy i nic sie pochodzo co drugi dzien na dwie godzinki to powinno wystarczyc dla zwyklej osoby dla atywnosci a nie przesiadywanie , jak dla mnie to sa typy facetow takich ktorzy tylko zdobyc kobiete potem robi co chce a ona obie tylko jest i tyle i juz mysli ze bedzie i nie trzeba z nia czasu spedzac. Sa tacuy bo wiem nie mowie ze wasi tacyu musza byc ale sa tacy ludzie ale wy kobiety tego nie widzicie nieraz myslicie ze on pasje czy spotkania z kolegami ale to wszystko wymowki zeby z wami nie byc. Jak dla mnie to chce sie przebywac gdzies pojsc z wlasna kobieta jakos ten czas znalezc dogadac sie a jak ktos przelada inne sprawy ponad zwiazek niech spada bo jak nie ma czasu to po co jest w zwiazku dla samego statusu. 33 Odpowiedź przez mar3 2014-12-11 23:03:41 mar3 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-14 Posty: 901 Wiek: 35 Odp: Siłownia ważniejsza od żony pitagoras napisał/a:Siłownia to nie tylko trening, to styl dwugodzinny jest przed i po, zbierze się cztery po-jak najbardziej, na opisanym grafiku nie ma nic co chodzilem sporo lat kieyds na silownie z jednym sie zhodze ze do dwoch godzin byl trenigd ale nie z tymi pogsaduchami twoimi ze ci drugioe tyle czasu zajmuja, u nas sie rozmawialo w miedzy czasie chwili odpoczynku zwolnienia sie sprzetiu jakigos, i np. droga powrotna wiec rozmawialo sie w czasie treningu, a ty ti a jakis dodatkowych dwoch godzinach gadania mowisz. To marnowanie czasu lubilem silownie ale nie lubie marnowac czasu tyle. 34 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-12 03:10:44 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Racja, poza tym jakieś długie pogaduszki u facetów to chyba nie jest aż tak częste, by miało być aż tak, że 2 godziny więcej "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 35 Odpowiedź przez marchewa91 2014-12-12 03:16:15 marchewa91 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2013-01-29 Posty: 774 Wiek: 23 Odp: Siłownia ważniejsza od żony to faceci odbywają coś takiego jak pogaduszki? na siłowni? prawdę mówiąc nigdy takich tam nie spotkałam, ale specem jakimś wielkim nie jestem, a i w siłowni do tej pory byłam tylko jednej... może w innych panują inne zwyczaje Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy 36 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-12 03:56:07 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony marchewa91 napisał/a:to faceci odbywają coś takiego jak pogaduszki? na siłowni? prawdę mówiąc nigdy takich tam nie spotkałam, ale specem jakimś wielkim nie jestem, a i w siłowni do tej pory byłam tylko jednej... może w innych panują inne zwyczajeNo właśnie, też piszę, że to raczej dziwne, zwłaszcza jakby to miały być ciągle te pogaduszki po 2 godziny "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 37 Odpowiedź przez marchewa91 2014-12-12 03:58:53 marchewa91 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2013-01-29 Posty: 774 Wiek: 23 Odp: Siłownia ważniejsza od żony takie męskie ploteczki w stylu: czytałem ostatnio w "Poradniku kulturysty" w dziale kosmetyki o zajebistym olejku do ciała! Muskuły się po nim błyszczą jak diamenty! Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy 38 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-12 04:59:53 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony To by było zabawne No albo rozmowy o tym ile kto wyciska na klatę, ile przebiegł na bieżni czy cokolwiek innego No i tak przez 2 godziny 3 dni w tygodniu, to by było ciekawe "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 39 Odpowiedź przez marchewa91 2014-12-12 05:04:16 marchewa91 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: studentka Zarejestrowany: 2013-01-29 Posty: 774 Wiek: 23 Odp: Siłownia ważniejsza od żony takie rozmowy to raczej standard ;p ale rzucone w biegu bez wdawania się w szczegóły... wiesz dla oznaczenia terytorium i podsumowania, kto tu jest największym maczo, gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości ;p Nie biegnij za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy 40 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-12 06:16:59 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Tak, same takie rozmowy i przechwalanie się tak, ale nie przez 2 godziny 3 dni w tygodniu właśnie O to mi chodzi. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 41 Odpowiedź przez Martainn 2014-12-12 08:43:10 Martainn Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-05 Posty: 9,913 Wiek: 30 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyW trakcie treningu raczej się nie rozmawia wcale. Poważnym treningu. 42 Odpowiedź przez mery90 2014-12-12 10:10:58 mery90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-05 Posty: 1,748 Wiek: 25 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Hmmmm sama chodze na silownie, coprawda mi trening zajmuje od 1godz do ale zaobserwowalam, ze sa tam osoby, ktore faktycznie spedzaja tam po kilka h. Dlaczego? Bo zawsze spotkaja kogos znajomego, zrobia jedna serie cwiczen, i ida rozmawiac ze znajomymi. Co dla mnie osobiscie jest bez sensu, bo ledwo rozgrzeje miesnie, a zaraz nie dostaja zadnego wycisku. Nie chcialabym byc w skorze tych osob. Co jest najlepsze, najczesciej widze takie zachowanie u mezczyzn. Kobiety najczesciej robia swoje i jada do domu. A mezczyzni siedza godzinami a efekty gorsze niz moje po 3miesiacach ukochany tez cwiczy na silowni. Jako ze niestety obecnie zyjemy na odleglosc, jakos jeszcze nigdy sie nie zdarzylo, zeby, jak dzwonie ja do niego czy on do mnie, drugie powie "Kochanie jestem na silowni musze sie skoncentrowac" zeby sie obrazac. Ale u nas jest co innego, bo obydwoje dzielimy ta pasje, po czym zawsze po treningu chwalimy sie nawzajem jakie udalo nam sie pobic wlasne poznalam mojego M. Tez nie lubilam silowni, teraz jak nie pojde dluzej niz 3dni, czuje sie zle, nic mi sie nie chce. To on mi pokazal, ze na silowni, mimo wysilku jest przyjemnie, i dzielimy swoja wspolna pasje. Do Autorki watku, moze tak jak Ci pisalo juz kilka osob, wybierz sie kilka razy z facetem na silownie? Moze wtedy bedzie Ci latwiej go zrozumiec 2:12 Majeczka, nasz caly swiat <3<3<3 43 Odpowiedź przez mar3 2014-12-16 23:23:20 mar3 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-10-14 Posty: 901 Wiek: 35 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyA ja nie uwazam zeby musila chodzic znim i ona moze rozumie ze on chce to robic alke jest druga strona swoje pasje czy zainteresowania jak wszystko z umiarem a nie kosztem drugiej osoby. to po co komus partner partnerka jak sie nie ma dla niego czasu nbo moje zajecia wazniejsze taka prawda. I jestem zadaina nie godzic sie na takie cos tylko szukac i sie dobrac dobrze rozmawiac duzo na poczatku zeby si eodwiedziec jakie kto am zwyczaje i ogolnie. 44 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2014-12-17 17:22:08 maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Siłownia ważniejsza od żony Chodzi o to zeby nie mylic. Pasje swoja droga a czas dla zwiazku swoja droga. Bo mnie sie wydaje ze czesto klotnia wyglada tak, ze jednej stronie chodzi o czas ale wypomina ten czas przez przyzmat pasjii parnera, ten drugi wtedy czuje sie atakowany i broni swego. Kazdy broni swego i ma racje, mimo ze oboje rozmawiaja o czyms zupelnie innym. To wskrocie. Nie bede tego rozwijal. Veritas in omnem partem sui eadem est 45 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-18 01:08:00 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Siłownia ważniejsza od żony maniek_z_maniek napisał/a:Chodzi o to zeby nie mylic. Pasje swoja droga a czas dla zwiazku swoja droga. Bo mnie sie wydaje ze czesto klotnia wyglada tak, ze jednej stronie chodzi o czas ale wypomina ten czas przez przyzmat pasjii parnera, ten drugi wtedy czuje sie atakowany i broni swego. Kazdy broni swego i ma racje, mimo ze oboje rozmawiaja o czyms zupelnie innym. To wskrocie. Nie bede tego tak, samej pasji nie ma co atakować. To, że mamy czas dla siebie też oddzielnie, rozwijamy się to jest dobrze i potrzebne, wiadomo. Zgadzam się, że chodzi tu po prostu, żeby był też czas razem, bo inaczej właśnie ludzie się oddalą. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 46 Odpowiedź przez PannaJoanna 88 2017-06-01 14:41:31 PannaJoanna 88 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-01 Posty: 1 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyKobieto jak ja Cię rozumiem...mój mąż jest uzależniony od na nią od zawsze ale od pół roku jest juz jakiś kurczak, ryż ,moje białko,mój biceps da się o niczym innym od niego reszta nie ma nawet czasu na pogawędki bo przecież jest jeszcze jego guru- trener któremu trzeba poświęcić życie. Wgl nie interesuje sie mną,wrzeszczy tylko ciągle na mnie i córkę, seks coraz rzadziej, nie wiem albo siłownia go wystarczająco podnieca albo ten trenerek który na pedała mi wygląda zaczął go jarać. Z resztą co to za seks jeśli od kiedy zaczął tak bardzo się angażować w siłownię prawie mu nie staje.. moja frustracja sięga zenitu a on problemu nie na skraju wytrzymałości i myślę by go zostawić i znaleźć sobie kogoś dla kogo będę coś znaczyć:( 47 Odpowiedź przez Marvano 2017-06-01 15:33:43 Marvano Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-10-25 Posty: 283 Odp: Siłownia ważniejsza od żonyZnam przypadek, że facet mający żonę chodził na siłownię, bo był gejem.. ale przeważnie facet nagle chodzi po to bo ma inną babkę na oku. Życie. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jeśli nie mieszkałeś z pożerającą matką, nigdy nie zrozumiesz, jak bolesne to może być. Pożerająca matka nie zawsze jest zła; nadopiekuńcze, nadmiernie kochające i nadmiernie opiekuńcze matki mogą również konsumować swoje dzieci. Nadopiekuńcza matka może być bardziej niebezpieczna, mówi Jordan Peterson; psycholog kliniczny.
Czuję, że zdanie teściowej znaczy dla męża więcej niż moje. Aleksandra Piłat, 36 l. Zabrze Niemal 15 lat temu, zaraz po naszym ślubie, wprowadziliśmy się z mężem do mieszkania, które on dostał od rodziców. W tym czasie wykończyli sobie dom i zostawili je nam. Właściwie nic nie zmieniło się tam od 30 lat, kiedy robili ostatni remont. Od tego czasu tylko dwa razy udało się odświeżyć ściany, ale meble i cały wystrój są z minionej epoki. Ostatnio miałam już tak dość tego mieszkania, że po raz kolejny poprosiłam męża o remont. Ale on ciągle wymyśla jakieś przeszkody! A to, że nie ma czasu, a to że nie mamy na to pieniędzy. Chyba dopiero teraz przyznał otwarcie, że tak naprawdę to jego mama chciała, żeby tu nic nie zmieniać! Więc to ani kwestia czasu, ani pieniędzy, ani dobrych wspomnień, o których kiedyś opowiadał, tylko jego mamusi... Ale prze cież ożenił się ze mną, a nie z nią, więc dlaczego nie bierze mojego zdania pod uwagę, tylko ciągle słucha mamy? Zastanawiam się, czy on jest takim maminsynkiem, czy może sama nie potrafię pokazać, jak mi na tym zależy. Zdaniem Ewy Dziwne, że po 20 latach nie czujecie się jak u siebie i nie może cie zrobić remontu. Pewnie mąż żywi niechęć do zmian i dlatego zasłania się obietnicą złożoną mamie dawno temu. Porozmawiaj z teściową, nawet poproś ją o rady w kwestii nowego wystroju, które możesz wziąć pod uwagę, ale nie musisz. Może znajdziesz w niej sojuszniczkę i przekonasz do pomysłu także męża. Zdaniem czytelników Maryla: To maminsynek do potęgi! Lepiej uciekaj od niego, bo raczej od mamusi się już nie odklei. Rysia: Może teściowa liczy na to, że wprowadzi się do was na stare lata i dlatego chce, żeby się nic nie zmieniło w mieszkaniu? Ewelina: Wysłałabym mężusia na wakacje i sama zrobiła cały remont! Chyba by się z tobą nie rozwiódł z tego powodu? p Piotrek: Mam taką samą sytuację, ale to żona jest tak przywiązana do mamy. Nie jest to kwestia remontu, ale niemal codziennych obiadków u niej, a nie ze mną...
Córko, wiek nie jest ograniczeniem w dążeniu do bycia szczęśliwym, nie blokuj więc swojej mamy, w jej przedsięwzięciach, nawet jeśli wydają ci się niedorzeczne. To nie jest twoja sprawa. 5. Bądź „w porządku” Nie wytaczaj ciężkich dział, żalów z przeszłości, popełnionych błędów, na które nie mamy już wpływu.
1. MĄŻ. Kiedy w relacji zaburzone zostaje ,,dawanie i branie’’ zaczynają rodzić się wzajemne pretensje małżonków. Zranieni partnerzy odwracają się od siebie. Ojcowie zwracają się do swoich córek, a matki do synów i stawiają ich na pierwszym miejscu. 2. CÓRKA. Kiedy córka staje przy tacie na miejscu jego ,,żony’’ wchodzi w podświadomy konflikt z matką. Tak jakby mówiła ,,jestem od Ciebie lepsza, twój mąż poświęca mi więcej uwagi, jestem dla niego ważniejsza”. Córeczka tatusia, która nie przejdzie w odpowiednim momencie do strefy wpływu matki, ponosi tego ogromne konsekwencje: konflikty z matką, brak porozumienia, nie branie ,,kobiecości’’ od matki i od kobiecej linii rodu. W życiu dorosłym będzie miała problem ze stworzeniem prawdziwej relacji, będzie uwodzić mężczyzn, wdawać się w romanse. Nie stworzy szczęśliwego związku z partnerem czy mężem, bo miejsce mężczyzny podświadomie nadal zajmuje ojciec. Będzie miała skłonność do wchodzenia w „trójkąty” jako kochanka. 3. ŻONA, która straciła swoje miejsce przy mężu na rzecz córki, podświadomie będzie toczyć z nią ,,walkę’’. W stosunku do męża może zachowywać się jak zbuntowana nastolatka. Staje w roli córki, pojawiają się problemy z seksem, bo trudno o namiętność w relacji ,,córka’’- ojciec. Zamyka przepływ kobiecości w stosunku do córki i często zwraca się w kierunku syna. Kobiecość płynie do syna. 4. SYN. Bycie dzieckiem, które miało uratować małżeństwo jest niezwykle trudne. Jeśli się nie udało, to on podświadomie odczuwa ,,nie spełniłem swojej roli, już nie jestem potrzebny’’ i zaczyna chorować. Bycie syneczkiem mamusiu dodatkowo go obciąża, szczególnie jeśli w porę nie przejdzie do strefy wpływu ojca. Odsunięcie od taty powoduje, że nie będzie brać męskości od ojca i męskiej linii przodków. W przyszłości, będzie uwodził kobiety z doskonałym skutkiem, bo wie czego one oczekują. Nie stworzy jednak równej relacji partnerskiej, będzie poszukiwał ,,mamusi’’. Read more articles

Niektóre z nich mają skutek od daty zawarcia związku małżeńskiego, inne następują dopiero od daty uprawomocnienia się wyroku orzekającego unieważnienie małżeństwa. Skutkiem od daty zawarcia małżeństwa jest powrót małżonków do stanu cywilnego sprzed zawarcia małżeństwa oraz powrót do nazwiska noszonego przed zawarciem

sobota Programy TV innych kanałów TVN Programy TV innych kanałów TVN Programy TV innych kanałów TVN Kuba Wojewódzki Nadchodzący sezon to powód do świętowania również dla najpopularniejszego showmana w Polsce. Jesienią minie dokładnie 15 lat, odkąd „Kuba Wojewódzki” zachwyca i wzbudza kontrowersje na antenie TVN. I choć wiosny przemijają, jest coś, co w ogóle się nie starzeje – prowadzący i jego cięty humor. A premierowe odcinki będą tego najlepszym dowodem! Kuba Wojewódzki i jego autorski program to bez wątpienia gwóźdź każdej oferty programowej TVN. Od kilku sezonów wtorkowy wieczór to czas, kiedy on rozdaje karty. Nie inaczej będzie i tym razem. Wzbudzający największe kontrowersje dziennikarz w Polsce powraca uzbrojony w to, co w nim najlepsze – ostry jak brzytwa język i wyjątkowe poczucie humoru, które rozbroją prawie każdego. Tradycyjnie wśród śmiałków, którzy zasiądą na kanapie gospodarza, nie zabraknie idoli masowej widowni – gwiazd estrady, sceny, ekranu, sportu oraz celebrytów. Czy są gotowi na starcie z Goliatem telewizji? Kto z nich wyjdzie z tarczą, a kto na tarczy? Uwaga! NOC Magii (TVN) Kto was tak urządził Kto was tak urządził Kto was tak urządził Kto was tak urządził Kto was tak urządził Kto was tak urządził Uwaga! Ukryta prawda 29-letni Jarek nie jest zadowolony ze swojego życia. Kilka lat temu wziął ślub, żona (Monika, 27) namówiła go wtedy, żeby porzucił marzenia o karierze fotografa i zatrudnił się w firmie jej ojca (Andrzej, 58). Jarek czuje się teraz uzależniony od teścia – mieszka w jego domu, dostaje od niego pieniądze i tak naprawdę nie może o niczym decydować, bo to Andrzej w każdej kwestii ma zawsze ostatnie słowo. Na domiar złego Jarek zdaje sobie sprawę, że coraz bardziej pogardza nim żona. Kobieta nie pracuje, ojciec utrzymuje ją i spełnia wszystkie jej zachcianki. Jarek ma dość. Odchodzi z firmy teścia i zaczyna pracę Jednak Sally odważyła się i założyła własną akademię boksu - Impact Sports Academy, w której szkoli dziewczęta i chłopców z ubogich rodzin. Ma też nadzieję, że w przyszłości boks pozwoli dziewczętom bronić się przed przemocą. Niektórzy podopieczni akademii biorą udział w zawodach organizowanych przez federację w Egipcie, z sukcesami. Jej 14-letnia córka i 17-letni syn również trenują, a syn został nawet mistrzem bokserskim w Egipcie. Dzień Dobry Wakacje Na Wspólnej Omnibus MasterChef Junior W kolejnym odcinku MasterChefa Juniora na dzieciaki czeka wielka planszówka. Uczestnicy zmierzą się z wielkimi pionkami i ogromną kostką do gry. Pola na planszy zawierają 3 rodzaje zadań: pytania kulinarne, zadania kulinarne i test smaku. To będzie świetna zabawa połączona z kulinarną wiedzą i grupową rywalizacją. W drugiej części odcinka w kuchni pojawi się gość specjalny - Beata Śniechowska, zwyciężczyni II edycji MasterChefa. Śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia, dlatego uczestnicy będą musieli wykazać się przygotowując pyszne pieczywo i smakowite pasty śniadaniowe. Totalne remonty Szelągowskiej Chciała mieć mieszkanie jak z programów Szelągowskiej. Teraz jej marzenie się spełni. Bohaterką odcinka w Siedlcach jest Aneta (47l.). Mama dwóch córek w wieku 27 i 19 lat. Mąż pracuje jako kierowca tira i często wyjeżdża na miesięczne trasy. Aneta już dwukrotnie zmagała się z nowotworem. Pierwszy raz zachorowała w 2006 roku. Przeszła jednostronną mastektomię. Jest zdrowa od połowy ubiegłego roku. Już w trakcie leczenia postanowiła pomagać innym kobietom chorującym na raka piersi. Wspólnie założyły stowarzyszenie Rakout. Szybko okazało się, że Aneta jest kołem napędowym całej grupy. Dla niej po prostu nie ma rzeczy niemożliwych. To ona motywuje, dzwoni, prosi sponsorów o wsparcie i podtrzymuje inne kobiety na duchu. Aneta mów, że nie ma pretensji do losu o to, że zachorowała, bo dzięki temu poznała kobiety, które stały się jej przyjaciółkami. Teraz nie wyobraża sobie bez nich życia. Stowarzyszenie organizuje warsztaty dla młodzieży o samobadaniu piersi, zebrało pieniądze na fantom do samobadania i tzw. dzwon zwycięstwa, w który bije się za każdym razem, gdy któraś z kobiet zwycięża nad chorobą. To nie wszystko! Członkinie Rakoutu stworzyły i wydrukowały charytatywny kalendarz ze zdjęciami Amazonek, a także regularnie organizują spotkania, akcje i wsparcie dla kobiet, które muszą poradzić sobie w starciu z nowotworem. Mieszkanie Anety ma ponad 70 m. Było niemym świadkiem jej choroby. Kojarzy się jej z cierpieniem i samotnością. Bohaterka programu bardzo chciałaby je zmienić i odświeżyć. Próbowała remontować je sama, ale nigdy nie miała odpowiednich funduszy, żeby zrobić to tak jak o tym marzyła. Aneta uwielbia programy Doroty Szelągowskiej. Zawsze marzyła o tym, żeby mieć mieszkanie jak „z programu Szelągowskiej”. W końcu to marzenie się spełni! Weekendowa metamorfoza W tym odcinku zrobimy niespodziankę dla Konrada, który w sypialni urządził sobie miejsce do pracy. Jednak jego przestrzeń robocza jest mała i niewygodna. Poza tym, nie pasuje do sypialni, która powinna kojarzyć się z miejscem odpoczynku i dobrym snem. Jego żona Magda chce to zmienić więc pod nieobecność męża zaprasza Krzysztofa Mirucia i jego ekipę. Zaczyna się remont i sypialnia zostanie zmieniona nie do poznania. Kobieta na krańcu świata Mimo obostrzeń, trudności w podróżowaniu i mogłoby się wydawać, pechowej, trzynastej serii, Martyna Wojciechowska po raz kolejny dotarła na „krańce świata” i poznała niesamowite, inspirujące kobiety! W tym niepewnym, pandemicznym czasie, postanowiła pokazać widzom poruszające historie, które dają nadzieję, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach można zdziałać cuda. Tak powstała niezwykła seria opowieści z Dubaju, Gruzji, Kenii, Malawi, Egiptu i Rumunii! Zapraszamy za kulisy trzynastej serii programu! Dla Martyny trzynasty sezon to również podróż sentymentalna, bowiem jedna z jej bohaterek – Raha Moharrak, podobnie jak Martyna sięgnęła po … Koronę Ziemi. Podczas pobytu w Dubaju, na pustyni, Martyna spotkała również kolegów z rajdu Dakar - Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora! Panowie zaprosili produkcję na krótką przejażdżkę po wydmach. Ekipa była zachwycona! Natomiast w Kenii prowadząca wzięła udział w... realizacji teledysku do utworu gospel Apostol Darlan Rukish. To była niesamowita przygoda i pierwsze muzyczne video w historii programu! To jednak nie wszystkie zakulisowe sekrety. Podczas nagrań w Malawi, Martyna nie zjadła pieczonej myszy, choć to jedna z lokalnych potraw, a w Egipcie, gdy humorzasty tłumacz wyszedł i trzasnął drzwiami, kontynuowała rozmowę przez translator w telefonie. W Gruzji zaznała i dzielnie zniosła słynną lokalną gościnność. I tak dobrze poczuła się w tym kaukaskim kraju, ze już kilka miesięcy później wylądowała w Tbilisi prywatnie... Dużo się działo za kulisami! Straty – utopiony mikrofon, rozwalona opona i dron na drzewie, ale zyski... zysków nikt nie przebije! Kuchenne rewolucje Jawor – Magnolia/Kulinarna Fabryka Smaku Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat pięćdziesięcioczteroletnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła? Fakty Sport Pogoda Uwaga! W starym dobrym stylu Trzej kumple Willie (Morgan Freeman), Joe (Michael Caine) i Al (Alan Arkin) łączą siły i postanawiają obrabować bank po tym, jak dowiadują się, że ich fundusz emerytalny został zlikwidowany. Legendy ringu Stallone i De Niro wcielają się w role Henry'ego "Żylety" Sharpa oraz Billy'ego "Dzieciaka" McDonnena, dwóch lokalnych bokserów z Pittsburgha, których zacięta rywalizacja wzbudziła zainteresowanie w całym kraju. W czasach świetności obojga każdemu z nich udało się pokonać drugiego. Jednak w 1983 roku, w przededniu ich decydującego, trzeciego starcia, Żyleta, nie podając żadnego konkretnego powodu, niespodziewanie ogłosił, że kończy z boksem. Jego decyzja skutecznie położyła kres karierom sportowym obu pięściarzy. Trzydzieści lat później, promotor boksu Dante Slate Jr., węsząc okazję do zrobienia dużych pieniędzy, składa im ofertę nie do odrzucenia - żeby powrócili na ring i raz na zawsze udowodnili, który z nich jest lepszy.

nJir. 196 485 389 452 383 294 90 228 358

kiedy matka jest ważniejsza od żony